Chcąc nieco odpocząć od wielkomiejskiego zgiełku, postanowiłem swój kolejny dzień w Nowej Zelandii spędzić bliżej natury. Wczesna pobudka spowodowana jet lagiem umożliwiła stawienie się na pierwszy prom, płynący tego dnia na wyspę Rangitoto.
Rangitoto jest wyspą wulkaniczną i jednym z 50 wulkanicznych stożków w rejonie Auckland. Po raz ostatni do erupcji doszło około 600 lat temu. Pole wulkaniczne jest jednak wciąż aktywne i nie można wykluczyć przyszłym incydentów. Co za dreszczyk emocji dodany co codziennego życia mieszkańców Auckland!
Jak dostać się na Rangitoto?
Połączenia między Auckland i wyspami w Zatoce Hauraki są obsługiwane przez Fullers. Podróż w dwie strony uszczupliła mój budżet tylko o 39 NZD. Nieźle jak na całodniową wycieczkę po dwóch wyspach. Rejs trwa zaledwie 25 minut, ale jest niesamowicie malowniczy! Przepływam koło portu w Auckland oraz pięknej dzielnicy Davenport z rozpoznawalną Górą Wiktorii oraz rezerwatem North Head.
Trekking przez Rangitoto
Gdy łódź dotarła na nabrzeże, wraz z prawie wszystkimi pasażerwami podążyłem na szczyt wulkanu Rangitoto, który znajduje się 259 m n.p.m. To raczej łagodny, 3-kilometrowy spacer przez pola lawy, z jedyną stromą częścią na samym końcu (schody). Wysiłek wynagradzają widoki na krater oraz panorama Auckland i Zatoki Hauraki.
Podążając szlakiem na szczyt (lub wracając na dół) możesz odbić na 15-minutowy szlak poboczny, prowadzący do jaskiń lawowych. Jeśli lubisz ciemne, mokre i przyjazne owadom miejsca – trafiłeś w dziesiątkę.
Po zrobieniu kilku zdjęć postanowiłem zejść ze szczytu inną drogą, w kierunku skrzyżowania z Summit Road, a następnie skręcić w prawo i kontynuować do początku szlaku prowadzącego do Zatoki Boulder Wreck (Boulder Wreck Bay Track).
Przejście szlaku zajmuje około 45 minut w jedną stronę. Zatoka ta jest cmentarzyskiem dla ponad 10 statków, które zostały tu porzucone w latach 1887 – 1947. Niektóre fragmenty są dobrze widoczne, szczególnie podczas odpływu.
Tutaj zrozumiałem, dlaczego wszyscy sugerują poważne buty trekkingowe na wypad na Rangitoto. Szlak wiedzie po skałach lawowych. Są one duże, ostre oraz z każdą minutą dnia coraz bardziej nagrzane. Moje buty sportowe bez problemu poradziły sobie w wejściu na szczyt, ale na szlaku prowadzących do Zatoki Boulder Wreck dyskomfort stawał się znaczący.
Po 45 minutach powrotu do głównej drogi nadszedł czas na zmianę scenerii i przejście przez most na znacznie bardziej trawiastą wyspę Motutapu.
Trekking przez Motutapu
Na wyspie znajduje się kilka szlaków, w tym pętla wokół wyspy, której przejście zajmuje około 4,5 h. Podążając nimi, zauważyć można pozostałości bogatej historii z czasów, gdy istniały tu osady Maorysów, odbywały się wiktoriańskie imprezy piknikowe oraz działała baza wojskowa w czasach II wojny światowej.
Mając już w nogach kilka kilometrów oraz ograniczenie czasowe wynikające z rozkładu promów powrotnych do Auckland, postanowiłem udać się do Emu Point i z powrotem. Spędzenie przymusowej nocy na wyspie bez jedzenia i wody nie wydawało się dobrym pomysłem!
Co za zmiana w porównaniu do szorstkich skał wulkanicznych na Rangitoto! Tutaj spaceruję głównie po łąkach, które są pastwiskami dla byków. Jedyną rzeczą, na którą muszę zwrócić uwagę to ich świeże kupy. Widoki wynagradzają z nawiązką wszelkie niedogodności. Z jednej strony towarzyszy mi widok na Rangitoto, z drugiej panorama Auckland. A między nimi? Dziesiątki jachtów.
Jeśli chcesz przedłużyć swoją przygodę na wyspach, możesz rozbić namiot w Home Bay. Home Bay to także miejsce, gdzie można złapać prom powrotny do Auckland (znacznie rzadziej niż z Rangitoto, sprawdź rozkład).
Wróciłem do nabrzeża na wyspie Rangitoto, podążając bardzo malowniczym ale męczącym szlakiem Coastal Track (około 2 godzin). Skaliste podłoże nie było jedyną złą wiadomością. Inną było to, że zaczynało mi brakować wody do picia, więc przez ostatnie godziny starałem się po prostu nie myśleć jak bardzo jestem spragniony.
Jeśli masz zapas czasu przed odpłynięciem, możesz sprawdzić małe Muzeum Domku Letniego, który w Nowej Zelandii nazywany jest bach (Bach Museum). Całkiem fajnie jest mieć domek letniskowy na aktywnym wulkanie i od czasu do czasu wpadać na weekend z Auckland! Jest to prawdopodobnie jedyne miejsce na wyspie, gdzie można kupić wodę pitną. Mała butelka kosztowała 2 NZD, ale byłem tak bardzo spragniony, że prawdopodobnie zapłaciłbym 20 NZD gdyby była taka potrzeba. Co za ulga!
Czy warto spędzić dzień na Rangitoto i Motutapi?
Był to niesamowity dzień w Nowej Zelandii. Obie wyspy są pełne niesamowitych krajobrazów i chociaż są tak blisko Auckland, wydaje się, że to zupełnie inny świat. Ta wycieczka nauczyła mnie ważnych lekcji, o których pamiętałem przy kolejnych wypadach w tym kraju.
Po pierwsze, jeśli nie masz pewności, jak wygląda szlak, zawsze przygotuj się na najgorsze i weź solidne buty trekkingowe.
Po drugie, nie lekceważ zapasu wody. Lepiej wziąć za dużo i dźwigać w plecaku niż idąc w upale bez ani jednej kropli.
Wreszcie, zawsze używaj kremu z filtrem! Przez pierwsze dni podróży wyglądałem zapewne jak typowy turysta z Europy. Słońce w Nowej Zelandii może być bardzo zwodnicze. Mimo, że dzień nie wydaje się bardzo słoneczny, nadal możesz zostać poważnie poparzony.