Dolina Ait Bouguemez, często nazywana „Szczęśliwą Doliną”, znajduje się w centralnych górach Atlasu Wysokiego w Maroku, na wysokości od około 1800 do 2000 metrów nad poziomem morza, co zapewnia chłodniejsze temperatury.
Dolina jest zamieszkana przez Berberów Ait Bouguemez, tubylczej grupy o bogatym dziedzictwie kulturowym. Lokalnym językiem jest tamazight, czyli język berberyjski. Tradycyjny styl życia jest tutaj wciąż pielęgnowany, a rolnictwo, w szczególności uprawa orzechów włoskich, jabłek i jęczmienia, ma olbrzymie znaczenie.
Odwiedzający często wybierają się na trekking na pobliskie szczyty, takie jak M’Goun (4071 metrów), druga najwyższa góra w Maroku. Ponadto w dolinie znajdziemy ciekawe noclegi w prywatnych domach, co sprzyja interakcji z lokalną ludnością. Inne godne uwagi atrakcje to ślady dinozaurów w pobliżu wioski Ibaqalliwn i starożytne spichlerze, czyli tzw. „igherm”.
Jak tam dotrzeć?
Aby dotrzeć do Doliny Ait Bouguemez, masz kilka możliwości, w zależności od punktu początkowego i preferowanego środka transportu:
Samochodem
Najlepszą opcją jest wynajęcie samochodu w Marrakeszu. Po drodze jest kilka ciekawych miejsc do zobaczenia, a krajobrazy Gór Atlasu Wysokiego są niezwykle malownicze. Odległość do Doliny Ait Bouguemez wynosi około 180 kilometrów (4–5 godzin).
Jeśli jedziesz z Ouarzazate, to jest to 222 km (5,5–7 godzin). Widoki wokół drogi R307 są przepiękne! Stacje benzynowe i inne udogodnienia stają się rzadsze, gdy zbliżasz się do doliny. Upewnij się, że Twój pojazd jest zatankowany, i zabierz ze sobą wystarczająco dużo wody, przekąsek i gotówki.
Autobusem
Najpierw znajdź autobus z Marrakeszu do Azilal. Podróż trwa około 4-5 godzin. Trasę obsługuje kilka firm, a autobusy odjeżdżają z głównych dworców autobusowych w Marrakeszu.
W Azilal możesz znaleźć taksówkę współdzieloną (grand taxi) lub lokalny minibus do Doliny Ait Bouguemez. Ta część podróży trwa około 2-3 godziny. Taksówki i minibusy znajdziesz w pobliżu dworca autobusowego.
Najlepszy czas na wizytę
Do oliny Ait Bouguemez najlepiej wybrać się wiosną (od marca do maja) i jesienią (od września do listopada). Pogoda jest przyjemnie ciepła, a dzienne temperatury wahają się od 15°C do 25°C. Dzięki temu zwiedzanie wiosek, wędrówki piesze i korzystanie z aktywności na świeżym powietrzu jest komfortowe. Jesień to również czas zbiorów jabłek i orzechów włoskich.
Lata mogą być upalne, z temperaturami często przekraczającymi 30°C. Podczas gdy niektórzy podróżni mogą znieść taki upał, może być on niekomfortowy podczas dłuższych aktywności na świeżym powietrzu. Zimy są chłodne z okazjonalnymi opadami śniegu. Temperatura w ciągu dnia waha się od 0°C do 15°C. Dolina może być bardzo malownicza pod warstwą śniegu, ale niektóre szlaki i drogi mogą być niedostępne lub trudne do pokonania z powodu śniegu i lodu.
Zawsze dobrze mieć ze sobą cieplejsze warstwy ubrania, niezależnie od pory roku. W końcu to góry!
Jak długo tam zostać?
Jeden dzień wystarczy, jeśli planujesz po prostu przejechać przez dolinę z kilkoma przystankami na zdjęcia. Jednak gorąco polecam zatrzymać się na noc w jednym z lokalnych domów gościnnych i zaplanować przynajmniej kilka godzin wędrówki po okolicy.
Gdzie się zatrzymać?
Noc spędziłem w La Montagne Au Pluriel w wiosce Agouti. Pokój był przytulny, a wspólne łazienki czyste, z dużą ilością ciepłej wody. Właściciel był bardzo pomocny i doradził, jak zwiedzać okolicę. Może Ci również pomóc w zorganizowaniu przewodnika na dłuższe wędrówki, np. na Mount Goun. Zjadłem tam również śniadanie i kolację, a oba posiłki były pyszne i tradycyjne.
Dolina Ait BouguemezDolina Ait Bouguemez
Co robić w dolinie Ait Bouguemez?
Trekking
Ait Bouguemez – Timita
Wybrałem się na półdniową wędrówkę, zaczynając od mojego zakwaterowania w Agouti. Poranek był tak zimny, że nawet założyłem bieliznę termiczną, ale gdy tylko słońce wzeszło zza gór, zrobiło się naprawdę gorąco!
Skręciłem w prawo, przekroczyłem rzekę, a następnie skręciłem w lewo, podążając drogą gruntową otoczoną sadami jabłkowymi. Dotarcie do punktu widokowego w Timit, gdzie znajduje się starożytny spichlerz, zajmuje 1,5–2 godziny (7.5 km). Panorama rozpościerająca się z góry jest niesamowita, a za kilka dirhamów można wejść do środka i na dach budynku.
Wróciłem do La Montagne Au Pluriel drogą asfaltową. Całkowity dystans wędrówki wynosił 13 kilometrów i zajął mi około 4-5 godzin.
Ait Bouguemez – Ikiss
Inną opcją wędrówki jest udanie się na południe w kierunku Ait Said i dalej przez Arrouss do Ikiss. Z Arrouss ścieżka wije się na południe przez piękny wąwóz, zwykle porośnięty kwiatami polnymi. Gdy ścieżka opuści wąwóz, znajdziesz się na otwartej przestrzeni. Monitoruj czas i swoją pozycję na Mapy.CZ, aby wrócić do Ait Bouguemez tą samą drogą. Odległość do berberyjskiej wioski Ikiss wynosi około 9 kilometrów w jedną stronę.
Ta trasa odpowiada pierwszemu dniowi wspinaczki na górę Goun.
Mount Goun
Największym wyzwaniem dla miłośników pieszych wędrówek w tym regionie jest zdecydowanie Mount Goun. Ma 4071 metrów wysokości i jest trzecim najwyższym szczytem w Afryce Północnej.
Istnieją różne trasy na szczyt, a standardowa przebiega przez płaskowyż Tarkeddit. Trekking jest uważany za średnio trudny, a śmiałkowie powinni być w dobrej kondycji fizycznej i zaaklimatyzowani do wysokości.
Najlepszy czas na trekking na Mount Goun to okres od maja do września, kiedy pogoda jest bardziej stabilna, a szlaki nie są zaśnieżone. Warunki pogodowe w górach mogą się jednak szybko zmieniać, dlatego ważne jest, aby być przygotowanym.
Trekkingi z przewodnikiem trwają zazwyczaj 4-6 dni, a najlepiej jest znaleźć lokalnego przewodnika bezpośrednio w Ait Bouguemez zamiast korzystać z usług agentów podróży z Marrakeszu. Zaoszczędzisz dużo pieniędzy, nawet jeśli musisz dotrzeć do Ait Bouguemez na własny koszt. Przewodnik zapewni jedzenie, namioty oraz muły.
O inne opcje wędrówek zapytaj bezpośrednio w miejscu zakwaterowania. Miejscowi mają najlepszą wiedzę o tym, gdzie się udać!
Dolina Ait BouguemezDolina Ait BouguemezDolina Ait BouguemezDolina Ait BouguemezDolina Ait Bouguemez
Ślady dinozaurów
Trudno znaleźć to miejsce gdyż nie ma żadnych znaków. Musisz wejść za domy i praktycznie przejść przez czyjeś podwórko. Najprawdopodobniej miejscowi zaprowadzą Cię tam za kilka dirhamów. Przejście przez wioskę jest bardziej fascynujące niż same ślady dinozaurów, chociaż naprawdę można poczuć, że dotyka się historii.
Jezioro Izoughar
Najprawdopodobniej jezioro będzie bez wody, ale widoki na pobliskie szczyty warte są wysiłku. To łatwa wędrówka trwająca około godziny z miasta Zawyat Oulmzi, zaczynająca się w pobliżu Gite Touda.
Centrum Konserwacji Tizi N’ Tightist
To muzeum znajduje się u podnóża góry Rat i przechowuje inskrypcje skalne datowane na ponad 2500 lat p.n.e. Szukaj „Tizi N’ Tighist conservation des gravures rupestres de Jbel Rat” w Mapach Google.
Tizi Tirghist
Musisz przejechać przez tę przełęcz na wysokości 2,628 m n.p.m., aby dotrzeć do drogi R302. Przed wjazdem upewnij się, że warunki pogodowe są sprzyjające.
Most Iminifri
Niesamowita formacja geologiczna położona w pobliżu miasta Demnate. Jest to naturalny łuk skalny, który rozciąga się nad rzeką, powstały w wyniku erozji przez wodę. Po obu stronach znajdują się schody, dzięki czemu można łatwo zrobić półgodzinną pętlę. Zalecane jest dobre obuwie, ale można pominąć usługi przewodnika.
Dakhla, położona na wąskim półwyspie w regionie Sahary Zachodniej, to wyjątkowy i coraz bardziej popularny cel podróży. Pobliska laguna jest szczególnie popularna wśród miłośników sportów wodnych, którzy przyjeżdżają tu uprawiać głównie kitesurfing i windsurfing. Miasto ma bogatą historię, na którą wpływ miało różne kultury, w tym berberyjska, arabska i hiszpańska.
Obszary wokół Dakhli były zamieszkane od tysięcy lat, głównie przez plemiona berberyjskie. W starożytności przebiegały tu transsaharyjskie szlaki handlowe, ułatwiające wymianę między Afryką Subsaharyjską, Afryką Północną i Europą.
Łodzie rybackie
Pod koniec XIX wieku, podczas walki o Afrykę, Hiszpania przejęła kontrolę nad częściami Sahary Zachodniej, w tym nad Dakhlą. Miasto zostało założone w 1884 roku i nazwane Villa Cisneros, na cześć hiszpańskiego kardynała Francisco Jiméneza de Cisneros. Pod panowaniem hiszpańskim Villa Cisneros stała się ważną placówką administracyjną i wojskową. Hiszpanie zbudowali infrastrukturę, taką jak drogi czy budynki mieszkalne.
Po II wojnie światowej w całej Afryce nasiliły się ruchy antykolonialne. W Saharze Zachodniej opór przeciwko hiszpańskim rządom zaczął się nasilać. W połowie XX wieku Hiszpania stanęła w obliczu rosnącej presji dekolonizacji. W 1975 roku na mocy Porozumień Madryckich Hiszpania zgodziła się wycofać z Sahary Zachodniej, przekazując kontrolę administracyjną Maroko i Mauretanii.
Lokalni rybacy na plaży
Wycofanie się Hiszpanii doprowadziło do konfliktu z udziałem Maroka, Mauretanii i Frontu Polisario, który dąży do niepodległości Sahary Zachodniej. Mauretania wycofała się w 1979 r., pozostawiając Maroko kontrolę nad Dakhlą i większością Sahary Zachodniej. W 1991 r. Organizacja Narodów Zjednoczonych wynegocjowała zawieszenie broni, ale status polityczny Sahary Zachodniej pozostaje nierozwiązany. Dakhla jest obecnie administrowana przez Maroko, które uważa ją za część swoich południowych prowincji.
Marokański Mur, czyli Berm, ma długość około 2700 km i biegnie z południa na północ przez Saharę Zachodnią i południowo-zachodnią część Maroka. Oddziela obszary kontrolowane przez Maroko na zachodzie od obszarów kontrolowanych przez Polisario na wschodzie.
Jak się tam dostać?
Aby dostać się do Laayoune na Saharze Zachodniej, masz kilka możliwości:
Samolotem: Na lotnisko w Dakhla można polecieć liniami Royal Air Maroc z większych miast, takich jak Casablanca czy Marrakesz.
Samochodem: Drogi są ogólnie dobrze utrzymane, ale jest to daleki dystans, więc przygotuj się na kilku lub kilkunastogodzinną podróż, w zależności od punktu początkowego. Jeśli szukasz samochodu do wynajęcia w Agadirze, polecam skorzystać z usługi Click’n’Go Car Rental. Bardzo przyjazna obsługa i łatwy kontant poprzez WhatsApp. Wynająłem Renault Clio na cały miesiąc i dostałem niezłą cenę.
Autobusem: Supratours oraz CTM to dwie popularne firmy transportowe działające w Maroku.
Najlepszy czas na odwiedzenie Sahary Zachodniej to wiosna (od marca do maja) i jesień (od września do listopada), kiedy pogoda jest łagodna i przyjemna. Podróżowanie w tym okresie ułatwi korzystanie z pobliskich plaż i komfortowe zwiedzanie miasta i okolic. Lato może być upalne, a zima przynosi chłodniejsze, jednak wciąż przyjemne temperatury.
Centrum miasta Dakhla
Gdzie się zatrzymać?
Karam City Hotel to doskonały wybór. Jest bardzo dobrze położony w centrum miasta, blisko sklepów, restauracji i nabrzeża. Ma bardzo dobry internet do pracy zdalnej i smaczne śniadania, które można dodatkowo dokupić.
Jak długo tam zostać?
Jeden pełny dzień w Dakhli wystarczy, żeby pospacerować po miasteczku i spróbować owoców morza. Dolicz sobie dodatkowe dni, jeśli chcesz poćwiczyć windsurfing lub kitesurfing, które są niezwykle popularne w zatoce, lub wybrać się za miasto na pustynię.
Latarnia w Dakhli
Jak się poruszać po okolicy?
Centrum miasta można łatwo zwiedzać pieszo, ale aby dotrzeć do wielu innych atrakcji, będzie potrzebny transport. Wynająłem Dacię Duster na 2 dni od Baie Car. Skontaktowałem się z nimi na WhatsApp i samochód został dostarczony bezpośrednio do mojego hotelu. Cena wynosiła 900 MAD za 2 dni. Bardzo polecam!
Poruszając się po okolicy nie zapomnij paszportu, ponieważ możesz napotkać częste kontrole policyjne.
Moja wypożyczona Dacia Duster
Co robić w Dakhli?
Centrum Dakhli nie jest zbyt przyjemne na spacery, ale jest tu kilka atrakcji wartych zobaczenia, m.in. meczety: Grande Mosquée de Dakhla, Mosquée Eddarham, Mosquée du Quartier Al-Ghofrane i Mosquée Albir .
Obecna jest także świątynia katolicka – Iglesia de Nuestra Señora del Carmen, zbudowana przez hiszpanów. Nadzoruje ją niewielka grupa księży, którzy na zmianę opiekują się tym kościółem jak i katedrą św. Franciszka z Asyżu w Laayoune. W pobliżu znajduje się zaciszny park z fontanną.
Iglesia de Nuestra Señora del CarmenPark z fontanną
Pozostałe ciekawe miejsca znajdują się na obrzeżach miasta, więc aby się tam dostać, trzeba będzie zorganizować taksówkę. Nie zapomnij negocjować ceny!
Faro de Dakhla to latarnia morska, której początki sięgają hiszpańskiej epoki kolonialnej. To popularne miejsce do oglądania zachodów słońca i wędkowania z pięknym widokiem na Ocean Atlantycki.
Latarnia morska w Dakhli
La Sarga to wioska rybacka położona około 15 km na południe od Dakhl, na końcu półwyspu. Znajdują się tam setki łodzi holowanych do i z morza przez traktory. Warunki pracy rybaków są trudne, a kiepskie warunki mieszkaniowe rzucają się w oczy. Ludzie są przyjaźni, chociaż ilość śmieci dookoła jest przytłaczająca i przygnębiająca.
Oum El Bouir to stosunkowo ładna piaszczysta plaża, która znajduje się najbliżej centrum Dakhli.
Co robić poza miastem?
Półwysep słynie ze sportów wodnych i znajdziesz tu mnóstwo sklepów czy ośrodków oferujących kursy kitesurfingu czy windsurfingu. To doskonałe miejsce do nauki tych sportów od zera lub doskonalenia swoich umiejętności.
Plaża Trouke 25 to dobre miejsce na relaks z widokiem na Wyspę Smoka (eng. Dragon Island) i dużym parkingiem, na których przeważnie stoją kampery. Na wyspę można przejść pieszo podczas odpływu, ale należy zachować ostrożność i sprawdzić godziny przypływu, ponieważ ryzykujesz utknięcie tam na noc. Popołudniu można zauważyć rybaków zbierających z dna morskiego różne owoce morza.
Widok na Wyspę Smoka
Biała Wydma jest prawdopodobnie najpopularniejszą naturalną atrakcją turystyczną w Dakhli i można ją zobaczyć w każdej broszurze turystycznej. Dotrzesz tutaj samochodem z napędem na cztery koła drogą przecinającą pustynię. Jeśli nie masz takiego auta, czeka Cię dłuższy ale bardzo przyjemny spacer.
Z głównej drogi należy skręcić w prawo w drogę prowadzącą do hotelu Paraiso Dakhla. Jedź tak daleko, jak to możliwe, a następnie zaparkuj samochód na poboczu i kontynuuj pieszo. Do nawigacji możesz użyć aplikacji mobilnej MapyCZ, która pokazuje wszystkie ścieżki w tym obszarze. Możliwy jest powrót inną drogą, podążając ścieżką odrobinę bardziej w głębi pustyni, a nie wzdłuż wybrzeża.
Z daleka Biała Wydma wygląda jak wyspa. Najpierw wspiąłem się na samą górę, a potem zszedłem ponownie w dół, aby zrobić kilka zdjęć z innej perspektywy. Było wietrznie, ale widoki zapierały dech w piersiach!
Biała WydmaBiała WydmaPustynia w drodze na Białą WydmęPustynia w drodze na Białą WydmęDroga w kierunku Białej Wydmy
Plaża Portorico to piękne miejsce, z ogromną zatoką i pustynią wpadającą bezpośrednio do morza. Wiało tak mocno, że całą twarz pokrytą miałem piaskiem. Droga w dół jest nieco wyboista, ale możliwa do pokonania autem 2WD z większym prześwitem. Jest tam posterunek wojskowy, ale strażnicy byli mili i powitali mnie z uśmiechem.
Plaża PortorykoPlaża Portoryko
Zwrotnik Raka przebiega przez osiem krajów Afryki, a mianowicie Egipt, Libię, Czad, Niger, Algierię, Mali, Mauretanię i Saharę Zachodnią. Tablicę informacyjną znajdziesz około 5 kilometrów na południe od zjazdu na plażę Portorico.
Zwrotnik Raka
Pustynia Imlili była zdecydowanie punktem kulminacyjnym mojej podróży. Z głównej drogi skręciłem w lewo, około 55 kilometrów na południe od ronda na wylocie z Dakhli. Celem było dotarcie do Imlili Sebkha, czyli równiny solnej z ponad 160 stałymi otworami z hipersalinową wodą zawierającą ryby. Niestety baseny nie są oznakowane i bez napędu 4×4 nie chciałem ryzykować.
Przez pierwsze kilka kilometrów droga była w doskonałym stanie, ale potem skończył się asfalt. Jechałem dalej, aż dotarłem do bardzo piaszczystego odcinka. Po drodze nie mijałem żadnych innych samochodów, więc wiedziałem, że w razie problemów będę zdany tylko na siebie. Zaparkowałem Dustera na poboczu drogi i pieszo wszedłem na pobliskie wzgórze.
Panorama pustyni Imlili była wspaniała, mimo że była straszna wichura. Poczułem pewien żal, że nie mogę jechać dalej, ale wiedziałem, że zawrócenie to jedyne rozsądne wyjście. Nie miałem tu nawet zasięgu!
Alternatywą dla samodzielnego wypadu na pustynię Imlili jest zorganizowana wycieczka 4X4 z przewodnikiem, jednak nie będzie to tanie. Zapytaj o opcje w miejscu swojego zakwaterowania w Dakhli.
Pustynia ImliliPustynia Imlili
Kierując się dalej na południe w stronę granicy z Mauretanią, miniesz miasteczko Imlili i najprawdopodobniej kolejny patrol policji. Zostałem spytany dokąd jadę, ale na szczęście bardzo prosta odpowiedź, że tylko zwiedzam i rozglądam się po okolicy, była wystarczająca. Około 7 kilometrów za Imlili należy zwrócić uwagę na skręt w prawo w drogę asfaltową. Prowadzi ona na plażę Candelaria, która jest kolejnym odosobnionym miejscem z małym posterunkiem wojskowym. Niedługo za zjazdem, po lewej stronie zobaczysz ogromne równiny solne. Dobrym pomysłem jest zaparkowanie na poboczu i podejście bliżej. Po drugiej stronie drogi z kolei można wspiąć się na wydmy, skąd roztacza się wspaniały widok na ocean.
Widoki w drodze na plażę CandelariaDługa i pusta plaża CandelariaSkorupa żółwia morskiego
Plaża Candelaria była najbardziej wysuniętym na południe punktem, który odwiedziłem w Saharze Zachodniej. Widziałam mnóstwo turystów jadących kamperami w stronę granicy z Mauretanią i kusiło mnie, żeby zrobić to samo, choćby autostopem. Mam nadzieję, że pewnego dnia i mi uda się dotrzeć do tego kraju!
Kinabalu to najwyższy szczyt Borneo oraz całej Malezji, wznoszący się na wysokość 4095 metrów nad poziomem morza. Znajduje się w stanie Sabah i jest częścią Parku Narodowego Kinabalu, który jest wpisany na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO.
Ten granitowy masyw powstał około 10 milionów lat temu. Z biegiem czasu góra została wypiętrzona, a jej charakterystyczne postrzępione szczyty zostały wyrzeźbione przez erozję i zlodowacenie. Rejon słynie ze swojej różnorodności biologicznej, z odrębnymi strefami roślinności, od nizinnych lasów deszczowych po łąki alpejskie. Rośnie tu ponad 5000 gatunków roślin, w tym słynna raflezja, największy kwiat świata, oraz liczne endemiczne gatunki storczyków. Park Narodowy Kinabalu został założony w 1964 roku, a w 2000 roku stał się pierwszym obiektem światowego dziedzictwa w Malezji. Góra Kinabalu ma również duże znaczenie kulturowe i duchowe dla rdzennej ludności Kadazan-Dusun, która wierzy, że góra jest miejscem spoczynku duchów ich przodków.
Pierwsze formalne wejście na szczyt zostało odnotowane w 1851 roku przez Sir Hugh Lowa, brytyjskiego sekretarza ds. kolonii na wyspie Labuan.
W dniu 5 czerwca 2015 r. w Ranau miało miejsce trzęsienie ziemi o magnitudzie 6,0, które trwało 30 sekund. Od trzęsienia ziemi w Sabah w 1976 r. było to najsilniejsze trzęsienie ziemi, jakie nawiedziło Malezję. Na górze Kinabalu zginęło 18 osób, w tym sześciu Malezyjczyków, dwóch Chińczyków i dziesięciu Singapurczyków. Po utknięciu w górach ostatecznie uratowano około 137 wspinaczy.
Jak dotrzeć do Kundasang?
Kundasang znajduje się około 2 godziny jazdy od Koty Kinabalu, stolicy Sabah. Samochód możesz wypożyczyć w Hikmah Rental & Tours. Kontakt na WhatsApp jest bezproblemowy, podobnie jak całe doświadczenie wynajmu. Z trasy roztaczają się malownicze widoki na góry i okolicę.
Taksówki odjeżdżają z placu Merdeka w Kota Kinabalu, gdy wszystkie miejsca są pełne. Za miejsce zapłacisz około 40 RM, a kierowca może wysadzić Cię przy wejściu do Parku Narodowego Kinabalu.
Jeśli zdecydujesz się na wycieczkę z biurem podróży, transport minivanem do parku narodowego będzie wliczony w cenę.
Góra Kinabalu
Kiedy najlepiej przyjechać?
Najlepszym czasem na wspinaczkę na górę Kinabalu jest pora sucha, która trwa od marca do września. Jest mniejsze ryzyko deszczu, co sprawia, że szlaki są bezpieczniejsze, a szansa na bezchmure widoki większa. Na szczycie może być bardzo zimno o każdej porze roku, szczególnie we wczesnych godzinach porannych, kiedy większość turystów chce podziwiać ze szczytu wschód słońca.
Rezerwacje, zezwolenia i przewodnicy
Zacznę od tego, że wspinaczka na górę Kinabalu nie jest tania.
Kilku operatorów organizuje wycieczki na wyspy, ale najpopularniejszym wydaje się Borneo Calling. Cena budżetowej wersji trekkingu 2D1N (dwa dni, jedna noc) wynosi 1750 RM dla turystów zagranicznych i 1350 RM dla Malezyjczyków. W cenie jest wszystko co potrzebne: zakwaterowanie (Hostel Panalaban lub Lemaing Hut), pozwolenie i przewodnik.
Jeśli zdecydujesz się na samodzielne zorganizowanie wędrówki, za nocleg w Laban Rata zapłacisz około 1600 RM. Do tego bilet wstępu do Parku Narodowego Kinabalu (50 RM), pozwolenie (400 RM) i przewodnik (350 RM). Jeśli przybędziesz do punktu rejestracyjnego odpowiednio wcześnie, być może uda Ci się znaleźć inne osoby, z którymi podzielisz się kosztami przewodnika górskiego (maksymalnie 5 turystów na 1 przewodnika).
Zakwaterowanie w Laban Rata można zarezerwować na stronie internetowej Sutera Sanctuary Lodges.
Niezależnie od tego, którą opcję wybierzesz, pamiętaj, że liczba pozwoleń jest ograniczona i mimo wysokich kosztów, trekking cieszy się dużym zainteresowaniem. Dlatego sugeruję rezerwacje z kilkutygodniowym, a nawet miesięcznym wyprzedzeniem.
Jak długo trwa wędrówka?
Trasa w obie strony na szczyt góry Kinabalu wynosi około 17,4 km, zwykle trwa dwa dni i obejmuje dwa główne etapy:
Dzień 1: Początek szlaku do Laban Rata
Około 6 kilometrów, 4 do 6 godzin, przewyższenie około 1400 metrów. Turyści zazwyczaj wsiadają do minibusa, który podwozi ich do Bramy Timpohon i stamtąd rozpoczynają wędrówkę dobrze oznakowanym szlakiem przez różnorodne strefy roślinności, od tropikalnych lasów deszczowych po alpejskie łąki. Trasa jest stroma. Nocleg w Laban Rata lub w jednym z innych miejsc noclegowych należących do Sutera Lodges.
Dzień 2: Laban Rata na szczyt i z powrotem na początek szlaku
Około 2,7 km do szczytu plus 8,7 km z powrotem na początek szlaku. Wejście na szczyt zajmuje od 2 do 4 godzin, a zejście od 4 do 6 godzin. Różnica wysokości wynosi około 822 metrów od Laban Rata na szczyt. Wspinacze zwykle rozpoczynają wejście około 2 w nocy, aby dotrzeć na szczyt o wschodzie słońca. Ostatnia część wspinaczki obejmuje strome granitowe płyty i liny ułatwiające podejście. Po dotarciu na szczyt schodzi się z powrotem do Laban Rata na śniadanie, po czym kontynuuje zejście do Bramy Timpohon.
Istnieje możliwość spędzenia dodatkowej nocy w Laban Rata po zejściu ze szczytu, jednak znacznie podniesie to i tak wysokie koszty wędrówki.
Chmury pojawiają się zwykle po godzinie 10:00
Co spakować?
Odpowiednia odzież i sprzęt, w tym ciepłe warstwy, odzież wodoodporna i solidne buty są niezbędne. Pora sucha zapewnia najlepsze warunki do wspinaczki, jednak staranne planowanie i przygotowanie mogą sprawić, że wspinaczka będzie przyjemna i udana o każdej porze roku. Oto lista niektórych niezbędnych rzeczy:
Kurtka polarowa lub ocieplana
Wodoodporna i wiatroszczelna kurtka
Szybkoschnące spodnie
Koszulki
Ciepła czapka i rękawiczki
Skarpety
Buty trekingowe
Plecak (30-40 litrów) z osłoną przeciwdeszczową.
Latarka
Kije trekkingowe
Butelka na wodę
Okulary przeciwsłoneczne
Nakrycie główy
Krem UV
Aparat fotograficzny lub smartfon
Pozwolenie na wspinaczkę i paszport
Gotówka
Apteczka
Przekąski
Środek odstraszający owady
Ręcznik
Opcjonalnie: power bank (w Laban Rata istnieje możliwość ładowania urządzeń)
Jeśli czujesz, że wziąłeś za dużo rzeczy i nie wszystko sie przyda, zostaw je w swoim pokoju w Laban Rata i odbierz w drodze powrotnej. Nie chcesz targać zbyt ciężkiego plecaka podczas nocnego ataku szczytowego!
Gdzie się zatrzymać?
Jeśli wybierzesz się na wycieczkę z biurem podróży, rano z hotelu w Kota Kinabalu odbierze Cię kierowca minibusa. W stolicy Sabah spędziłem kilka dni i mogę polecić trzy miejsca: ATAP Hotel, Hotel Tourist by HotSpot Essential oraz Akinabalu Youth Hostel. Wszystkie były niedrogie i oferowały ładny i czysty prywatny pokój.
Jeśli wybierasz się do Kundasang samodzielnie, sugeruję przybycie na dzień przed wędrówką, aby uniknąć niepotrzebnego pośpiechu i porannego stresu, że nie uda Ci się dotrzeć przed godziną 10:30, czyli ostateczną godziną rozpoczęcia wędrówki na pukcie kontrolnym przy Bramie Timpohon. Nocowałem w Happy Garden, czyli skromnym hostelu z restauracją na miejscu. Znajduje się w odległości krótkiego spaceru od wejścia do Parku Narodowego Kinabalu, więc rano nie ma potrzeby dodatkowego transportu.
Dzika przyroda na szlaku 🙂
Trasa 2D 1N
Dzień 1: Brama Timpohon – Laban Rata
Obudziłem się około 7 rano i zjadłem szybkie śniadanie w pobliskiej restauracji. Spędzając noc w Happy Garden, byłem zaledwie 20 minut spacerem od siedziby Kinabalu Park.
Po przybyciu do centrum rejestracyjnego szybko udało mi się znaleźć grupę 3 innych turystów, z którymi mogłem podzielić się kosztami przewodnika. Następnie dostaliśmy pozwolenia oraz pudełko z lunchem i przygotowaliśmy się do rozpoczęcia trekkingu. Przewodnikiem był starszy mężczyzna, ale mówił całkiem nieźle po angielsku.
Aby dostać się na początek szlaku przy Timpohon Gate, skorzystaliśmy z minibusu. Następnie odbyliśmy odprawę dotyczącą bezpieczeństwa i nasz przewodnik powiedział nam, że stanowimy grupę, ale jeśli ktoś chce jechać iść, nie ma potrzeby oglądać się na innych. Fajnie, choć w takim przypadku nie mam pojęcia, dlaczego przewodnik jest w ogóle obowiązkowy.
Nasza grupa wkrótce się rozdzieliła i do schroniska Laban Rata dotarłem w pojedynkę, podczas gdy przewodnik podążał za najwolniejszą osobą.
Początek szlakuNa szlaku
Niedługo po rozpoczęciu szlaku minąłem wodospad Carson’s Falls i ruszyłem pod górę przez piękny las. Mniej więcej w połowie drogi do Laban Rata zrobiłem sobie przerwę na lunch. W pudełku znajdował się smażony kurczak z warzywami. Niezbyt smaczne danie, ale jak się nie ma co się lubi… Pogoda się pogarszała i coraz więcej mgły unosiło się nad zboczami, a przez krótką chwilę nawet padało. Szlak był nadal zalesiony, ale wkrótce zmienił się w subalpejską łąkę.
Po przybyciu do Laban Rata Resthouse dostałem klucz do 4-osobowego dormitorium i szybko przebrałem się w suchy komplet ciuchów. Nie wziąłem prysznica, bo woda była lodowata. Pamiętaj o tym 🙂 Po spędzeniu trochę czasu w dormitorium, pozostałej części mojej grupy wciąż nie było, więc po prostu zdrzemnąłem się. Było mi zimno, mimo że miałem na sobie ciepłą puchową kurtkę z Nepalu. Trochę dziwne. Poza tym, mimo że byłam bardzo zmęczony, nie mogłam zasnąć. Trochę mnie to zaniepokoiło.
Im wyżej tym bardziej mgliścieLaban Rata
Czy kiepskie samopoczucie było spowodowane wysokością? Schronisko w Laban Rata położone jest na wysokości 3272 m n.p.m., dlatego niektórzy mogą odczuwać pewien dyskomfort. Kiedy reszta mojej grupy w końcu dotarła na miejsce, przyszedł czas na kolację. Problem w tym, że w ogóle nie miałem apetytu i zjadłem tylko słodką galaretkę, popijając dwiema filiżankami herbaty.
Po kolacji zażyłem profilaktycznie kilka tabletek, żeby mieć pewność, że rano będę w lepszej formie. Niestety w nocy nadal nie mogłem spać.
Rozkład posiłków w Laban Rata wygląda następująco:
Obiad: od 16:30 do 19:00
Kolacja: od 2:00 do 3:30
Śniadanie: 7:30 do 10:30
Wszystkie posiłki serwowane są w formie bufetu.
Prąd jest dostępny od 16:00 do 22:00 i od 1:00 do 3:30.
Dzień 2: Laban Rata – Szczyt – Brama Timpohon
Drugi dzień rozpoczęliśmy od pobudki o 2 w nocy i zjedzenia szybkiego śniadania. Nie byłem specjalnie głodny, ale musiałem się zmusić do jedzenia, bo czułem, że potrzebuję kalorii. Wyruszyliśmy o 2:30. Większość turystów wyszła w tym samym czasie, więc na schodach zrobił się spory korek. Dwie kobiety z mojej grupy zostały z tyłu już na samym początku i chwilę na nie czekaliśmy, ale nigdzie nie było ich widać. Później dowiedzieliśmy się, że zawróciły. Czy one również doświadczyły tego samego dyskomfortu zdrowotnego co ja?
Wspinałem się po schodach a potem zaczął się odcinek ze stromymi płytami granitowymi i liną. Wokół nie było żadnej roślinności. Lina była tam raczej tylko do asekuracji, a nie podciągania się. Niestety, z każdym krokiem byłem coraz słabszy i wolniejszy, a mój organizm wyraźnie nie chciał kontynuować tej przygody. Walczyłem zarówno z kiepską formą fizyczną, jak i psychiczną. Robiłem częste przerwy, żeby złapać oddech, a momentami nawet siadałem na ziemi. Myślę, że był to efekt paskudnego skumulowania wpływu wysokości oraz problemów żołądkowych.
Odcinek z linąOdcinek z liną
Parłem do góry z całych sił, podczas gdy wschód słońca był coraz bliżej. Widziałem już szczyt, ale mimo to wydawało się, że kawał drogi przede mną. Ostatni odcinek był naprawdę stromy!
Wreszcie dotarłem na najwyższy szczyt Malezji! Drugi chłopak z mojej grupy przybył wkrótce po mnie. Potem pojawił się nawet nasz przewodnik! Zrobiliśmy kilka zdjęć i rozpoczęliśmy zejście. To był ostatni raz, kiedy widziałem towarzyszy z mojej grupy. Zejście na dół było z pewnością dużo łatwiejsze i zacząłem zdejmować kolejne warstwy ubrań, gdyż słońce szybko rozgrzewało powietrze. Gdy zatrzymałem się i spojrzałem wstecz, byłem pod wrażeniem, że udało mi się pokonać tę trasę w ciemności!
Wschód słońca na górze Kinabalu
Po dotarciu do Laban Rata zjadłem małe śniadanie składające się z tostów francuskich i smażonych ziemniaków. Spotkałem też dwie kobiety z mojej grupy, które potwierdziły, że zawróciły, gdyż jedna z nich nie czuła się dobrze. Myślę, że spodziewały się znacznie łatwiejszego podejścia podobnie zresztą jak ja. Zdobycie Kinabalu wcale nie jest jednak takie łatwe!
Pozostały dystans do Bramy Timpohon była prawdziwym utrapieniem. Moje kolana odmawiały podłuszeństwa, a całkowita różnica wysokości od szczytu wyniosła ponad 2000 metrów! Co więcej, szlak jest był stromy i pełny skał i kamieni. Z dwoma przerwami na trasie w końcu dotarłem do mety, gdzie zakupiłem colę i wodę mineralną. Minibus, który zabiera turystów z powrotem do siedziby głównej parku stał na skraju drogi, ale kierowca powiedział, że musimy poczekać, aż dołączy więcej pasażerów. Czekaliśmy około pół godziny aż z góry zeszło kolejne 4 osoby. Gdy byliśmy już w drodze na parking, rozpoczęła się ulewa. Co za szczęście!
Zejście z góry Kinabalu
W biurze parku zapytałem o możliwości transportu z powrotem do Koty Kinabalu, ale mogli zaoferować jedynie prywatny transport za 250 RM. Zamiast tego poczekałem, aż przestanie padać, po czym udałem się w stronę głównej drogi, aby spróbować złapać jakiś minibus lub stopa. Czekałem około 15 minut, kiedy zauważyłem nadjeżdżający. Niestety, był pełen ale zaraz po nim nadjechał kolejny i tym razem udało mi się zabrać.
Alternatywne zejście: Via Ferrata
Przy rezerwowaniu wycieczki możesz także wybrać trasę obejmującą zejście inną drogą – przez via ferratę. Jest to najwyższa via ferrata na świecie i pierwsza w Azji.
Dwie oferowane trasy to tzw. Walk the Torq i Low’s Peak Circuit. Jest to aktywność dla wszystkich, nawet dla tych bez wcześniejszego doświadczenia. No może nie dla tych z lękiem wysokości 🙂
Czy było warto?
Podsumowując, jest to wspaniała, malownicza i wymagająca wędrówka. Ale czy jest warta swojej ceny? Moim zdaniem nie. Przed przybyciem na Borneo spędziłem miesiąc w Nepalu. Kwota, jaką zapłaciłem za 1,5 dnia trekkingu na szczyt Kinabalu, prawdopodobnie wystarczyłaby mi na ponad tydzień lub nawet więcej w Himalajach, ze zdecydowanie bardziej spektakularnymi widokami. Nie ma alternatywy dla noclegu w obiektach Sutera Sanctuary Lodges, którzy wykorzystują swój monopol i windują ceny, a jakość jest po prostu przeciętna.
Inne aktywności w rejonie Kundasang?
Park Narodowy Kinabalu
Na terenie parku znajduje się kilka krótszych tras, które można połączyć w jedną pętlę i przejść bez przewodnika. Od głównego wejścia do parku, kieruj się na szlak Liwagu, a następnie skręć w lewo na szlak Mempening. Podążaj nim, aż dojdziesz do drogi asfaltowej. Następnie, aby wrócić do głównego wejścia, wejdź na szlak Kiau View lub Silau Silau. Punkt widokowy Kiau Gap to doskonałe miejsce przy dobrej pogodzie, dlatego warto przybyć tu w pierwszej kolejności, bardzo wcześnie rano. W nawigacji pomoże Ci aplikacja MapyCZ.
Od maja 2024 r. część szlaku Liwagu, po skrzyżowaniu ze szlakiem Mempening jest zamknięta.
Na terenie parku znajduje się także ogród górski, który jest otwarty codziennie od 9:00 do 16:00. Zwiedzający mogą tu samodzielnie spacerować w godzinach otwarcia, a wycieczki z przewodnikiem ruszają o 9:00, 12:00 i 15:00.
Szlak Aki Aki
Trasa o długości 3,3 km z platformami widokowymi na majestatyczną górę Kinabalu. Prowadzi ona jednak przez teren prywatny i trzeba wynająć przewodnika. Widziałem komentarze osób, które twierdziły, że skasowano je na ponad 200 RM, co jest całkowicie absurdalne i brzmi jak oszustwo.
Pomnik wojenny w Kundasang
Oddaje on cześć brytyjskim i australijskim więźniom, którzy zginęli podczas tzw. Marszów Śmierci w Sandakan oraz w obozach jenieckich w Sandakan i Ranau, a także lokalnym mieszkańcom, którzy zapłacili najwyższą cenę za pomaganie im.
Szkoda, że nawet w takim miejscu obowiązują różne ceny dla Malezyjczyków i obcokrajowców…
Wzgórze Marangang
Wzgórze Maragang, które znajduje się na wysokości 2232 m n.p.m., zostało otwarte dla zwiedzających w 2017 roku. Turyści mogą wybierać spośród różnych opcji, takich jak trekking na wschód słońca (3 rano) i standardowy trekking (6 rano) szlakiem tam i spowrotem lub pętlą. Trekking standardowy zajmuje około 3-4 godzin.
Zdecydowałem się na szlak do punktu widokowego i spowrotem o 6 rano i dotarłem na miejsce spotkania punktualnie. Przewodnik niestety spóźnił się około 20 minut, a ja powoli zaczynałem się irytować, gdyż zdawałem sobie sprawę, że tuż po wschodzie słońca góra Kinabalu znika w chmurach. Kiedy w końću przybył przewodnik, wskoczyliśmy do pick-upa i pojechaliśmy na początek szlaku. Posiadanie przewodnika na tym szlaku absurdalne, ponieważ zgubienie się wydaje się niemożliwe, a facet po prostu szedł za mną, paląc przez całą drogę papierosy.
Po około godzinie dotarliśmy na szczyt, skąd roztaczały się wspaniałe widoki. Góra Kinabalu z tej perspektywy wyglądała imponująco. Zanim zaczęliśmy schodzić, polatałem dronem i nagrałem kilka fajnych filmików.
Przewodnika można zorganizować poprzez WhatsApp. Numery telefonów dostępne są na stronie internetowej TUTAJ. W maju 2024 r. cena wynosiła 155 RM w przypadku trekkingu solo.
Wzgórze MarangangWidok ze wzgórza Marangang
Wzgórze Sosodikon
Tańsza i łatwiejsza alternatywa dla Wzgórza Maragang. Bilet wstępu kosztuje 10 RM od osoby dla obcokrajowców. Jest to bardzo krótki, 1-kilometrowy szlak tam i spowrotem ze spektakularnymi widokami na Kinabalu, oczywiście jeśli dopisze pogoda. Szanse na to są większe wcześnie rano więc nie zapomnij ustawić budzika!
Widok z lotu ptaka na wzgórze Sosodikon
Miejsce pamięci ostatniego obozu jenieckiego
Japońscy okupanci Sabah w 1945 r. zmusili 641 brytyjskich i 1793 australijskich jeńców wojennych do przemarszu z Sandakan do Ranau. Tylko sześciu osobom udało się przeżyć dzięki ukryciu się i pomocy miejscowych. Pozostali zmarli w wyniku chorób, ciężkiej pracy, niesprzyjających warunków lub zostali zabici przez oprawców. Na kamieniu pamiątkowym wymieniono nazwiska 183 mężczyzn, którzy zginęli w ostatnim obozie, znajdującym się obok zakola rzeki Kagibangan. Miejsce położone jest 6 km od Ranau.
Last POW Camp Memorial
The Japanese occupiers of Sabah in 1945 forced 641 British and 1793 Australian prisoners of war to march from Sandakan to Ranau. Only six people made it out alive by hiding and getting looked after by locals. The rest died as a result of disease, arduous labour, unfavourable living conditions, or were slain by their captors. The 183 men who perished at this final camp, which was located next to a bend in the Kagibangan River that can be seen below, are listed on the memorial stone. The place is located 6 km away from Ranau.
Gorące Źródła Poring
Miejsce to składa się z kilkunastu małych basenów podgrzewanych siarkową wodą wydobywającą się z podziemnego źródła. Najlepszą atrakcją parku jest szlak do wodospadu Langanan, którego przejście zajmuje około 2 godzin w jedną stronę. Pamiętaj, aby rozpocząć wędrówkę przed południem, ponieważ później wejście nie jest dozwolone.
Kolejną opcją na spędzenie czasu jest przejście serią mostków zawieszony na drzewach, czasami nawet 40 metrów nad ziemią, skąd roztaczają się zapierające dech w piersiach widoki na otaczający dżunglę.
W parku znajduje się także ogród motyli i orchidei. Problem w tym, że cena biletu jest dość wysoka: 50 RM dla obcokrajowców, a za każdą atrakcję w środku, trzeba i tak płacić dodatkowo (10 RM). Model biznesowy typowej pułapki turystycznej!
Wodospad Mahua
Wodospad znajduje się około 500 metrów od parkingu. Wstęp kosztuje 20 RM dla dorosłych obcokrajowców i 12 RM dla dzieci. Do dyspozycji turystów strefa do biwakowania. Dojazd trasą nr 500 z Ranau zajmuje około 1 godziny.
Semporna to miejscość położona na wschodnim wybrzeżu stanu Sabah w Malezji. Słynie z oszałamiającej morskiej różnorodności biologicznej i jest punktem wypadowym do jednych z najlepszych miejsc do nurkowania na świecie, takich jak słynna wyspa Sipadan. Oprócz nurkowania Semporna oferuje takie atrakcje, jak wycieczki po wyspach, snorkeling oraz targi i restauracje serwujące owoce morza.
Samo miasto Semporna jest dość brzydkie choć bogate kulturowo, ze znaczną populacją ludu Bajau Laut, zwanego również Cyganami Morskimi. Prowadzą oni koczowniczy tryb życia na morzu i są znani z wyjątkowych umiejętności przetrwania na wodzie. Ich domy budowane są na palach wbitych w dno morskie.
Jak dotrzeć do Semporny?
Drogą powietrzną
Kilka linii lotniczych obsługuje loty na lotnisko Tawau (TAW), w tym Malaysia Airlines i AirAsia, a bezpośrednie loty są dostępne z Kota Kinabalu (stolicy Sabah) i Kuala Lumpur (stolicy Malezji). Z Tawau w dalszą podróż do Semporny najlepiej wybrać minibus. Dojazd zajmuje około 1,5 – 2 godzin.
Drogą lądową
Z Koty Kinabalu do Semporny kursują autobusy, ale przygotuj się na bardzo długą podróż (najprawdopodobniej ponad 10 godzin).
Połączenia promem łączą pobliskie Tawau z Nunukan i Tarakan na indonezyjskim Borneo. Rejsy odbywają się dość rzadko, dlatego sprawdź bieżący rozkład. Z Tawau do Semporny bez problemu dotrzeć można minibusem, a przejazd zajmuje około 1,5 – 2 godzin.
Najlepszy czas na odwiedzenie Semporny to pora sucha, która przypada na okres od marca do października. Pogoda w tych miesiącach jest na ogół korzystniejsza i charakteryzuje się mniejszą ilością opadów, co ułatwia zwiedzanie wysp (morze jest spokojne) i korzystanie z zajęć na świeżym powietrzu.
Gdzie się zatrzymać?
Mogę polecić pobyt w Warisan Family Inn lub Kuree Hut. Oba miejsca są dobrze zlokalizowane, w centrum miasta z mnóstwem restauracji i sklepów w pobliżu. Obsługa może pomóc w organizacji wycieczek na wyspy. Jeśli ma to dla Ciebie znaczenie, Warisan Family Inn znajduje się bliżej nabrzeża. Pokoje były czyste i przestronne!
Jak długo zostać na miejscu?
Semporna nie ma wiele do zaoferowania, ale spokojnie można spędzić kilka dni na zwiedzaniu pobliskich wysp, więc wszystko zależy od peferencji. Ja spędziłem jeden dzień w mieście i trzy dni na wycieczkach po wyspach, ale niektórzy wolą wybrać tylko jedną wyspę i zostać na niej dłużej, nurkując lub po prostu odpoczywając na plaży.
Snorkeling przy wyspie Sibuan
Co warto zobaczyć w Sempornie?
Stanowisko archeologiczne Bukit Tengkorak
To stanowisko archeologiczne położone jest na zboczu wzgórza pochodzenia wulkanicznego. W epoce neolitu znajdowała się największa produkcja ceramiki w Azji Południowo-Wschodniej. W małym muzeum przy parkingu można poznać więcej szczegółów na temat historii tego miejsca oraz jego odkrycia i przekształcenia w stanowisko archeologiczne. Zwiedzanie jest bezpłatne.
Drewniane schody prowadzą na szczyt i można się nieźle spocić, ale warto. Można stamtąd podziwiać piękną panoramę okolic Semporny. Najlepszym sposobem dotarcia do Stanowiska Archeologicznego Bukit Tengkorak jest skorzystanie z mobilnej aplikacji do zamawiania taksówek: Grab.
Widok ze stanowiska archeologicznego Bukit TengkorakWidok ze stanowiska archeologicznego Bukit Tengkorak
Muzeum Tun Sakaran
Znajdują się tu eksponaty dotyczące życia Tuna Sakarana, który był gubernatorem stanu Sabah. O jego roli jako przywódcy społeczności można wiedzieć się więcej na parterze muzeum. Na pierwszym piętrze znajdują się wystawy dotyczące historii i kultury Semporny i okolic. Zwiedzanie jest bezpłatne.
1-dniowe wycieczki na wyspy
Wyspy stanowią bez wątpienia główną atrakcję Semporny, zarówno dla nurków jak i tych którzy preferują spokojne wakacje na plaży. Niektórzy udają się tam bezpośrednio, nawet nie zatrzymując się w samym mieście.
Większość wysp można zwiedzać w ramach jednodniowej wycieczki, co jest świetną opcją dla osób podróżujących z ograniczonym budżetem. Można także zorganizować dłuższe pobyty w kurortach, ale będzie to kosztować znacznie więcej.
Niestety z trzech wycieczek, które odbyłem, tylko jedna została zorganizowana w 100% zgodnie z harmonogramem. Niektórzy operatorzy sugerują a nawet nalegają, żeby odpuścić niektóre zaplanowane wcześniej do odwiedzenia miejsca, lub snorkeling odbywa się w pobliżu wyspy, ale bez szans na spędzenie czasu na plaży. Upewnij się, że organizator wycieczki ma mnóstwo dobrych recenzji zanim zdecydujesz się z nim gdziekolwiek płynąć!
Rano odebrano mnie z hotelu i podwieziono samochodem do przystani Pelancong. To stąd rusza większość wycieczek. Reszta grupy już czekała więc od razu ruszyliśmy na wyspę Mabul. Po lewej minęliśmy ogromną wyspę Bum Bum i wkrótce ujrzeliśmy na horyzoncie nasz cel. Z wyjątkiem mnie, reszta grupy była tu na nurkowanie, więc łódź wysadziła mnie i jednego z przewodników na wyspie Mabul, a następnie ruszyła dalej do miejsca na nurkowanie.
Opłata za wstęp na teren kurortu na wyspie wynosi 50 RM od osoby, co moim zdaniem jest dość wygórowaną ceną, gdyż można korzystać jedynie z drewnianych pomostów i typowych dla tego regionu świata, trochę kiczowatych miejsc do robienia zdjęć. Na szczęście udało mi się znaleźć fajne miejsce w cieniu, gdzie odpaliłem drona i złapałem kilka kadrów z góry. Wokół kurortu, na małych łódkach krążyło mnóstwo dzieci sprzedających kokosy. Byli to tzw. Morscy Cyganie.
Morscy CyganieWyspa Mabul
Opuściliśmy teren kurortu i udaliśmy się na drugi koniec wyspy, mijając część, w której z pewnością mieszka obsługa. Przewodnik polecił kolejne fajne miejsce do latu dronem, tym razem pośród palm. Rzeczywiście, było warto!
Wkrótce weszliśmy do wioski, w której mieszka ludność wyspy i było to o wiele ciekawsze i bardziej autentyczne miejsce niż kurort wypełniony chińskimi turystami. Gdy dotarliśmy na przystań, reszta mojej grupy już tam czekała i razem zjedliśmy lunch.
Następnie przyszedł czas na pierwszą sesję snorkelingu w pobliżu wyspy Kapalai. Zobaczyłem mnóstwo ryb, a nawet kilka ogromnych żółwi, ale niestety pływanie i freediving były utrudne, ponieważ nie zapewniono płetw. Na samej wyspie nie wylądowaliśmy, bo w zasadzie jest to po prostu mierzeja z kurortem zbudowanym na palach.
Wyspa MabulWyspa Mabul
Następnie wróciliśmy na wyspę Mabul na drugą sesję snorkelingu. Była ona mocno rozczarowująca, ponieważ woda nie była tak przejrzysta i zamiast naturalnej rafy były w niej tylko zanurzone sztuczne konstrukcje.
Do Semporny wróciliśmy około 16:00. Podsumowując, wycieczka była dobrze zorganizowana, jedzenie bardzo dobre, ale snorkeling i obserwacja podwodnego świata pozostawiała niedosyt.
Wycieczka kosztowała 150 RM za osobę i zorganizowała ją dla mnie obsługa Kuree Hut, gdzie zatrzymałem się na nocleg. W cenie był lunch, woda i sprzęt do snorkelingu (bez płetw).
Wyspy Mataking i Timba Timba
Zameldowałem się na przystani o 8:30 i tym razem również wszyscy pozostali turyści na łodzi byli nurkami. Na mnie czekały natomiast trzy sesje snorkelingu: dwie na wyspie Mataking i jedna na wyspie Timba Timba. Wszystkie miejsca były niesamowite i z pewnością był to jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy snorkeling, jakiego doświadczyłem podróżując po Azji Południowo-Wschodniej. Sprzęt był doskonałej jakości, dostałem również płetwy. Mogłem zobaczyć wiele kolorowych ryb, ale z pewnością największą atrakcją były ogromne zielone żółwie wynurzające się z głębin. Wow!
Żółw widziany przy wyspie Timba TimbaSnorkeling na wyspie Timba Timba
Wycieczka kosztowała 180 RM za osobę i zorganizowałem ją poprzez operatora Seabunny. Sprzęt do snorkelingu był w doskonałym stanie (w tym płetwy), a obsługa była bardzo przyjazna. Nie udało się jednak wylądować na żadnej z wysp i cały dzień spędziliśmy wyłącznie na łodzi lub w wodzie. Rozczarowujące, biorąc pod uwagę, jak piękna jest plaża na wyspie Timba Tima. Przewodnik wyjaśnił, że obie wyspy są własnością prywatną, jednak w Internecie znalazłem informację, że można je odwiedzić za dodatkową opłatą. Byłoby miło mieć wybór!
Wyspy Boheydulang, Sibuan i Mantabuan
Pierwszym przystankiem tego dnia była wyspa Boheydulang, gdzie czekał na nas 20-30 minutowy trekking do punktu widokowego. Szlak jest dość stromy a co kilka metrów stoi „przewodnik” monitorujący, czy wszyscy czują się dobrze. Widok z góry jest bez wątpienia wart wysiłku. Nie zapomnij zabrać wody!
Widok z wyspy Boheydulang
Stamtąd mieliśmy płynąć na wyspę Mantabuan, ale załoga łodzi robiła wszystko, aby nas do tego zniechęcić. Jasnym było, że chcieli wrócić wcześniej do Semporny, co było absolutnie nie fair. Na szczęście większość uczestników protestowała i ostatecznie zrobiliśmy przystanek na snorkeling. Nie wylądowaliśmy na wyspie, ale w wodzie zobaczyć można było mnóstwo rozgwiazd!
Widok na wyspę Mantabuan
Następnie zatrzymaliśmy się na wyspie Sibuan, gdzie zjedliśmy lunch i mieliśmy trochę wolnego czasu na spacer po plaży. Niestety latanie dronem nie było możliwe, ponieważ wszystkie wyspy są częścią parku morskiego Tun Sakaran, a ponadto znajduje się tam strefa wojskowa.
Plaża na wyspie Sibuan
Wkrótce nadszedł czas na kolejną sesję snorkelingu i wsiedliśmy na łódź, by popłynąć… na drugą stronę wyspy, dosłownie kilka metrów od plaży gdzie jedliśmy lunch. Komedia! W zasadzie mogliśmy te kilka metrów po prostu przejść… Snorkeling był bardzo przeciętny, a całe zajście było wyraźnym sygnałem, że załoga łodzi chciała jak najszybciej zakończyć wycieczkę.
Ogólnie wszyscy wróciliśmy do Semporny z mieszanymi uczuciami. Piękno wysp jest niepodważalne, jednak zachowanie załogi było naprawdę złe i lekceważące. Wycieczka kosztowała 250 RM za osobę i zorganizowała ją dla mnie Kuree Hut, gdzie nocowałem. W cenie był lunch, woda, wstęp do parku narodowego i sprzęt do snorkelingu (bez płetw).
Snorkeling przy wyspie Mantabuan
Wyspa Sipadan
600-metrowy spadek wokół wyspy pokryty jest koralowcami, a różnorodność i ilość zwierząt morskich jest tutaj wyjątkowa. Typowy dzień w rejonie wyspy Sipadan obejmuje obserwację imponujących żółwi zielonych i szylkretowych, ogromnych ławic barakud oraz wielu innych gatunków ryb.
Organizatorzy wycieczek dostają ograniczoną liczbę zezwoleń na nurkowanie, a większe ośrodki otrzymują tych zezwoleń więcej. Każde zezwolenie pozwala nurkowi na jednodniowe nurkowanie na wyspie Sipadan. Pamiętaj by zorganizować wycieczkę i uzyskać pozwolenie tak wcześnie, jak to możliwe, zwłaszcza w szczycie sezonu, aby uniknąć rozczarowania z powodu braku miejsc.
Wyspa Bum Bum
Leży około kilometra na wschód od miasta Semporna i jest oddzielona od lądu kanałem Tando Bulong. Jest tam kilka kurortów z domkami na palach, przy których można również popływać. Aby się dostać na wyspę, popytaj o łódkę przy publicznej przystani w Sempornie lub załatw transport poprzez miejsce zakwaterowania, w którym się chcesz zatrzymać.
Tip of Borneo to charakterystyczny punkt położony w najbardziej na północ wysuniętej części wyspy, w malezyjskim stanie Sabah. Lokalne wioski zamieszkuje etniczne plemię Rungus i wciąż można tam zobaczyć kunsztowe rękodzieło oraz tradycyjne długie domy.
Półwysep Kudat jest zdecydowanie wart odwiedzenia dla tych, którzy lubią przyrodę bez tłumów!
Jak dostać się na Tip of Borneo?
Na Półwyspie Kudat nie ma transportu publicznego, dlatego wypożyczenie samochodu w Kota Kinabalu i wybranie się tam na własną rękę wydaje się najlepszą opcją. Nie widziałem żadnej wypożyczalni z dobrymi opiniami w Kudacie.
Alternatywnie, zatrzymaj się w Kudat i zorganizuj transport przez swój hotel. Najprawdopodobniej pomogą Ci znaleźć kierowcę. Możesz również spróbować szczęścia w popularnej aplikacji do zamawiania taksówek: Grab.
Kiedy najlepiej zaplanować przyjazd?
Kraniec Borneo można zwiedzać przez cały rok, jednak najlepszy czas na wizytę to okres od lutego do kwietnia, w porze suchej. Pogoda w tych miesiącach jest na ogół korzystniejsza i charakteryzuje się mniejszą ilością opadów, co ułatwia spędzanie czasu na świeżym powietrzu, zwłaszcza popołudniami.
Plaża na krańcu Borneo
Ile czasu zaplanować?
Biorąc pod uwagę odległość od Koty Kinabalu (prawie 200 km), potrzeba co najmniej dwóch dni, aby spokojnie zobaczyć wszystkie interesujące miejsca na półwyspie i mieć wystarczająco dużo czasu na relaks oraz wizytę w Kudat.
Gdzie się zatrzymać?
W pobliżu cypla znajduje się wiele interesujących opcji zakwaterowania, takich jak Tampat Do Aman ze szlakami spacerowymi, wieżą widokową i małym muzeum poświęconym grupie etnicznej Rungus. Możesz także rozbić namiot w pobliżu plaży Kelambu, co musi być niesamowitym przeżyciem szczególnie podczas gwieździstych nocy.
W Kudat polecam pobyt w The Upper Deck Hotel. Prosty, ale bardzo czysty i przestronny pokój oraz dobre położenie w centrum miasta.
Latarnia morska w Kalampunie
Miejsca warte zobaczenia
The tip of Borneo
Punkt położony na półwyspie Kudat, w miejscu, gdzie Morze Południowochińskie spotyka się z Morzem Sulu. Znaczenie geograficzne symbolizuje duży pomnik kuli ziemskiej. Można tu podziwiać piękne zachody słońca, a w oddali można dostrzec latarnię morską Kalampunian.
Widok z lotu ptaka na kraniec BorneoPomnik kuli ziemskiejMiejsce, w którym Morze Południowochińskie spotyka się z Morzem Sulu
Plaża Kalampunian
Ta plaża to prawdziwy skarb, oferujący spokojną atmosferę. Drobny, biały piasek idealnie komponuje się z turkusową wodą, a spacery tu to czysta przyjemność!
Plaża Kelambu
Kolejna piękna piaszczysta plaża. W czasie odpływu można dojść na małą wyspę, ale uważaj, by na niej nie utknąć podczas przypływu. Jedyną wadą jest ilość śmieci. Po drugiej stronie drogi znajdują się kempingi, a nocleg tu z pewnością jest świetnym doświadczeniem. Nie spodziewaj się jednak zasięgu sieci komórkowej.
Widok z lotu ptaka na plażę Kelambu
Kudat
Kudat ma znaczenie historyczne, ponieważ był jedną z pierwszych osad Brytyjskiej Kompanii Północnego Borneo w XIX wieku. Miasto zostało oficjalnie założone w 1881 roku. Można tu spędzić trochę czasu spacerując wzdłuż morza w Kudat Park lub zwiedzając Muzeum Tun Mustapha lub Świątynię Fuk Tek Kung .
Muzeum Tun Mustapha to pierwsze muzeum zbudowane w Kudat, którego celem jest przedstawienie historii życia Tun Mustapha (pierwszego gubernatora Sabah), a także kultury i historii dystryktu Kudat.
Świątynia Fuk Tek Kung jest jedną z niewielu świątyń taoistycznych w Sabah. Została zbudowana na początku lat 70. XX wieku przez pobliskie Stowarzyszenie Hokkien.
Plaża Bak Bak to najbliższe miejsce rekreacyjne w pobliżu miasta, choć bywa dość wietrznie. Na miejscu jest kilka straganów ze streetfoodem.
Wyspa Banggi
Wyspa jest położona zdecydowanie poza szlakiem turystycznym, na Morzu Południowochińskim, niedaleko południowych Filipin. Infrastruktura jest ograniczona, a podstawowe odogodnienia znajdziesz jedynie w większych osadach, takich jak Karakit. Plaże na wyspie są zaśmiecone i nie ma tu zbyt wiele do zwiedzania. Z drugiej strony możesz negocjować z lokalnymi rybakami, żeby zabrali Cię na pobliską wyspę Maliangin, z pięknymi plażami, bujną tropikalną roślinnością i krystalicznie czystą wodą. Wyspa Balambangan jest bardziej odległa i dotarcie tam będzie z pewnością droższe, ale jest to kolejny fajny pomysł na jednodniową wycieczkę.
Aby dotrzeć na wyspę Banggi, popytaj o transport w miejscowości Kudat. Rejs łodzią trwa 1-2 godziny w zależności od warunków na morzu.
Tawau położone jest na południowo-wschodnim wybrzeżu Sabah, nad Morzem Celebes i w pobliżu granicy z indonezyjskim regionem Kalimantan.
Obszar ten był pierwotnie zamieszkany przez grupy tubylcze, a później stał się częścią Sułtanatu Sulu. Pod koniec XIX i na początku XX wieku Tawau znalazło się pod kontrolą brytyjską jako część Północnego Borneo. Rozwinęło się jako port handlowy, eksportujący produkty rolne, takie jak guma i tytoń.
Podczas II wojny światowej Tawau zostało zajęte przez siły japońskie. Po wojnie nadal rozwijało się jako kluczowe miasto w Sabah i główny ośrodek rolniczy, znany z plantacji palm, kakao i kauczuku.
Tawau to dobra baza wypadowa do kilku atrakcji przyrodniczych, w tym parku Tawau Hills, znanego z gorących źródeł, wodospadów oraz różnorodnej flory i fauny. Park jest popularnym miejscem do spokojnego relaksu, ale możliwe są też ambitne trekkingi.
Jak dojechać do Tawau?
Drogą powietrzną
Kilka linii lotniczych obsługuje loty na lotnisko Tawau (TAW), w tym Malaysia Airlines i AirAsia, z bezpośrednimi lotami z Kota Kinabalu (stolicy Sabah) i Kuala Lumpur (stolicy Malezji).
Drogą lądową
Autobusy kursują z Kota Kinabalu do Tawau, ale przygotuj się na bardzo długą podróż (najprawdopodobniej ponad 10 godzin).
Promy łączą Tawau z Nunukan i Tarakan na indonezyjskim Borneo. Połączenia te są rzadsze, dlatego ważne jest wcześniejsze sprawdzenie rozkładu rejsów.
Kiedy przyjechać?
Najlepszy czas na wizytę w Tawau to pora sucha, która zazwyczaj przypada na okres od marca do października. Pogoda w tych miesiącach jest na ogół korzystniejsza i charakteryzuje się mniejszą ilością opadów, co ułatwia eksplorację lasów deszczowych (szlaki są mniej błotniste) i cieszenie się aktywnością na świeżym powietrzu.
Gdzie się zatrzymać?
Mogę polecić pobyt w Kingston Executive Hotel. Jest dobrze położony, blisko wielu restauracji i sklepów. Pokój był czysty i naprawdę przestronny!
Ile czasu zaplanować?
Tawau nie ma wiele do zaoferowania, ale można z łatwością spędzić cały dzień w Tawau Hills Park. Można tam również zorganizować kilkudniowy trekking.
Co warto zobaczyć w Tawau?
Tawau Hills Park
Trzecie co do wielkości miasto w Sabah nie ma wiele do zaoferowania, a spacer nabrzeżem w Parku RekreacyjnymTraulsen to najlepsze, co możesz zrobić. Większość turystów przyjeżdża tu, ponieważ Tawau Hills Park to świetna i znacznie tańsza alternatywa dla Danum Valley czy Maliau Basin. Ten rezerwat przyrody o powierzchni 280 kilometrów kwadratowych pokrywa imponujący nizinny las deszczowy.
Park jest idealnym miejscem na trekking oraz obserwację ptaków. W odległości krótkiego spaceru od kasy znajduje się rzeka ze stołami piknikowymi, a nieco dalej malowniczy Table Waterfall. Kąpiel nie jest tu możliwa, ale z platformy widokowej można zrobić kilka ładnych zdjęć.
Szlak do Bombalai Hill (530 m) to krótka, trzydziestominutowa wędrówka przez dżunglę. Ze szczytu widać miasto Tawau, plantacje kakao i palm oraz rozciągające się w oddali Morze Celebes.
Podążaj wyraźnie oznakowanym głównym szlakiem, który może doprowadzić Cię do kilku lokalizacji: Ogródu Botanicznego, najwyższego drzewa tropikalne na świecie,oraz wodospadu Bukit Gelas i gorących źródeł .
Ogród Botaniczny jest domem dla różnorodnych roślin występujących w parku, zwłaszcza paproci, różnych gatunków orchidei i begonii.
Kontynuuj spacer obok Ogrodu Botanicznego i skręć w lewo na skrzyżowaniu szlaków. Ścieżka zaprowadzi Cię do najwyższego drzewa tropikalnego na świecie. Według opisu ma 88 metrów wysokości.
Wróć tą samą drogą i skręć w lewo. Szlak wzdłuż rzeki Sungai Tawau kończy się przy wodospadzie Bukit Gelas, który jest piękny i z pewnością warty wysiłku aby do niego dotrzeć. Dystans od kasy parku do wodospadu wynosi 2,4 km. Po drodze możesz także zauważyć inny szlak, wspinający się stromo w górę, ale nie powinieneś nim iść bez wcześniejszego przygotowania.
Jest to bowiem najtrudniejszy szlak w parku, prowadzący na Mount Magdalena, najwyższy szczyt w Tawau Hills (1280 m). Szlak ma 14 kilometrów i sugeruje się, by na jego zdobycie poświęcić 3 dni. Na 10 kilometrze znajduje się hostel. Przed trekkingiem należy uzyskać pozwolenie oraz zatrudnić przewodnika w biurze Sabah Parks. Podczas tej samej wyprawy można zdobyć Mount Lucia (1240 m n.p.m.) oraz Mount Maria (1020 m n.p.m.)
W drodze powrotnej z wodospadu Bukit Gelas z pewnością zauważysz most na rzece. Jeśli go przekroczysz i pójdziesz dalej tym szlakiem, dojdziesz do gorących źródeł, a w powietrzu poczujesz charakterystyczny zapach siarki.
Koszty
Ogólne wejście do parku kosztuje 20 RM dla turystów zagranicznych i 6 RM dla Malezyjczyków.
Jeśli zdecydujesz się na trekking na Mount Magdalena, Mount Lucia lub Mount Maria, musisz zarezerwować minimum dwa dni oraz zdobyć pozwolenie i zatrudnić przewodnika. Zezwolenie dla turysty międzynarodowego kosztuje 50 RM za jeden szczyt i 150 RM za więcej niż jeden. Malezyjczycy zapłacą odpowiednio 25 RM i 65 RM.
Wynajęcie przewodnika górskiego kosztuje 150 RM za dzień i koszt można podzielić na maksymalnie 3 osoby. Dodatkowo będziesz musiał zapłacić 7 RM za osobę dziennie za ubezpieczenie, no i jeszcze nocleg w hostelu.
Park jest otwarty od 8:00 do 16:00 (poniedziałek – piątek) oraz od 7:30 do 15:30 (sobota – niedziela i święta).
Jak się dostać do parku?
Z centrum Tawau najłatwiej jest skorzystać z aplikacji do zamawiania taksówek – Grab. Najprawdopodobniej kierowcy poproszą o dodatkową płatność gotówką, ponieważ park jest całkiem daleko poza miastem. Warto również zapisać numer telefonu kierowcy, aby przyjechał i odebrał Cię po południu. W przeciwnym razie trzeba będzie spróbować szczęścia w łapaniu autostopa, ponieważ nie ma tu transportu publicznego a strefa znajduję się poza zasięgiem aplikacji Grab.
Rzeka Kinabatangan, położona w Sabah na malezyjskim Borneo, jest drugą co do długości rzeką w Malezji, rozciągającą się na długości około 560 kilometrów od górnego biegu w górach do ujścia do Morza Sulu. Rzeka i otaczające ją równiny zalewowe są domem dla szerokiej gamy dzikich zwierząt, co czyni ją doskonałym miejscem dla miłośników przyrody. Żyją tu m.in. orangutany, słonie karłowate, nosacze sundajskie, krokodyle i różnorodne gatunki ptaków.
Jak dostać się nad rzekę?
Dotarcie do Kinabatangan zazwyczaj wiąże się z podróżą do Sandakan. Stamtąd większość turystów decyduje się dołączyć do zorganizowanej wycieczki obejmującej zakwaterowanie, wyżywienie i aktywności na rzece i w jej pobliżu. Najpopularniejsze są wypady na 3 dni i 2 noce.
Drogą powietrzną
Kilka linii lotniczych obsługuje loty do Sandakan, w tym Malaysia Airlines i AirAsia, z bezpośrednimi lotami z Kota Kinabalu (stolica Sabah) i Kuala Lumpur (stolica Malezji).
Drogą lądową
Istnieją połączenia autobusowe z Kota Kinabalu do Sandakan przejeżdżające przez Kundasang i Sepilok. Podróż trwa około 6-8 godzin.
Najlepszy czas na wizytę w rzece Kinabatangan to pora sucha, która zazwyczaj przypada na okres od marca do października. Pogoda w tych miesiącach jest na ogół korzystniejsza i charakteryzuje się mniejszą ilością opadów, co ułatwia eksplorację lasów deszczowych (szlaki są mniej błotniste) i cieszenie się aktywnością na świeżym powietrzu. Zwierzęta chętniej przychodzą też nad rzekę, żeby napić się wody. Zwiększa to szansę zobaczenia orangutanów, słoni karłowatych czy nosaczy.
Ile czasu zaplanować?
Większość biur podróży poleca pakiet 3 dni i 2 nocy i również uważam, że jest to optymalna opcja. Krótsze warianty wydają się niewystarczające i ominęłyby Cię niektóre atrakcje, takie jak spacery po dżungli. Z drugiej strony nie czułem też, że chciałbym przedłużyć ten pobyt na kolejną noc.
Wycieczka z Uncle Tan Wildlife Adventures
Istnieje wielu operatorów oferujących podobne pakiety i plany podróży. Różnią się one głównie jakością zakwaterowania i wyżywienia. Wybrałem ofertę Uncle Tan Wildlife Adventures (3 dni 2 noce) i opiszę swoje doświadczenia i wrażenia właśnie z nimi. Nie jest to ośrodek z pięknymi bungalowami i ciepłą wodą, ale właśnie dlatego zdecydowałem się na tę opcję.
W drodze do obozu
Ceny
Cena standardowego wyjazdu 3D/2N wynosi 572,40 RM za osobę. Dłuższy pobyt jest możliwy w cenie 172,80 RM od osoby za dodatkową dobę.
Cena za wyjazd 2D/1N wynosi 399,60 RM za osobę.
Dzieciom do 7. roku życia przysługują zniżki:
Cena wyjazdu 3D/2N dla dzieci wynosi 286,20 RM.
Cena wyjazdu 2D/1N dla dzieci wynosi 199,80 RM.
Dzieci do 2. roku życia jadą bezpłatnie.
Powyższe ceny obowiązują na maj 2024 i mogę się zmienić. Polecam sprawdzenie ich bezpośrednio na stronie Uncle Tan Wildlife Adventures.
Krokodyl na brzegu rzeki
Transport
Miejsce spotkania znajduje się przy Centrum Rehabilitacji Orangutanów, a w cenę wycieczki wliczony jest transport busem do i z przystani przy rzece Kinabatangan, transport łodzią do i z obozu oraz wszystkie safari rzeczne.
Do Sepilok należy dojechać we własnym zakresie,a także dodatkowo dopłacić w przypadku, gdy po wycieczce nie wracasz do Sepilok, tylko kontuujesz podróż w stronę Semporny.
Zakwaterowanie
W obozie zakwaterowanie zapewniane jest w prostych drewnianych chatach na podwyższeniu, bez ścian. W środu jest cienki materac i moskitiera. Każda chata jest współdzielona przez kilka osób, więc nie oczekuj prywatności.
Zakwaterowanie w drewnianych chatach
Jedzenie
Wszystkie posiłki są przygotowywane na miejscu i wliczone w cenę wycieczki. Są serwowane w formie bufetu. Kawa i herbata dostępne są przez cały dzień, a butelkowana woda pitna i napoje gazowane są sprzedawane przez pracowników.
Kąpiel i toaleta
Woda do kąpieli i mycia pompowana jest z rzeki do baniaków. Kąpiel w rzece nie jest możliwa ze względu na obecność krokodyli. W dwóch różnych częściach obozu znajdują się dwie toalety. Papier toaletowy można otrzymać w recepcji. Nie zapomnij go później odnieść, bo inaczej zostanie skradziony przez małpy.
Prąd i zasięg sieci komórkowej
W obozie używa się małego generatora do oświetlenia i ładowania sprzętów od 19:00 do północy. Miałem w smartfonie kartę Digi SIM i sygnał był bardzo słaby w w chatce, w której spałem. Nieco lepszy bliżej brzegu rzeki.
Wycieczka na 3 dni i 2 noce
Dzień pierwszy
W pobliżu Centrum Rehabilitacji Orangutanów spotkałem się z przedstawicielem organizatora wycieczki o godzinie 13:00. Wkrótce przybyło więcej uczestników i zostaliśmy poinformowani o planie na resztę dnia.
Zabrano nas minibusem do molo Bukit Garam nad rzeką Kinabatangan, skąd łodzią kontynuowaliśmy podróż do obozu. Po drodze mogliśmy zauważyć sporo krokodyli. Dotarliśmy na miejsce około 17:00 i zostaliśmy przywitani kawą i herbatą, a następnie przydzielono nam chaty do spania, w których znajdowały się jedynie materace i moskitiery. Proste, ale wystarczające 🙂
Kolację podano w formie bufetu o godzinie 20:00, ale wcześniej poznaliśmy resztę personelu pracującego w obozie. Wyjaśnili nam szczegółowy plan na pozostałą część pobytu.
Tego dnia zaplanowana była jeszcze jedna atrakcja: nocne safari po rzece, które rozpoczęło się około godziny 21:00. Nie widzieliśmy jednak zbyt wiele, głównie ptaki, przede wszystkim sowy.
Noc była naprawdę gorąca i pociłem się nawet leżąc na materacu, w chatce bez ścian!
Dzień drugi
Dzień rozpoczął się o 6:30 rano porannym safari. Kawa i herbata były dostępne w dużej sali. Wsiedliśmy na pokład łodzi i popłynęliśmy tą samą trasą, co poprzedniego wieczoru. Znów nie widzieliśmy zbyt wiele. Głównie małpy.
Następnie wróciliśmy na śniadanie, a chwilę później graliśmy w siatkówkę. Było naprawdę fajnie, chociaż wilgotność była obłędna!
Następnie przyszedł czas na spacer po dżungli. Trwał on naprawdę krótko, ale na szczęście udało nam się zobaczyć jednego orangutana siedzącego wysoko na drzewie. Widzieliśmy również pająka, który idealnie komponował się z kolorem drzewa, na którym siedział. Mistrz kamuflażu!
Jedyny orangutan, którego widzieliśmy podczas wycieczkiCo za kamuflaż!
Gdy spacer dobiegł końca, wzbiłem się w powietrze dronem i moim oczom ukazał się bardzo smutny widok. Teren wokół rzeki to jedna wielka plantacja palm. To wyjaśniało, dlaczego nie mogliśmy zobaczyć zbyt dużo zwierząt i zawsze płynęliśmy na safari w to samo miejsce. Było to po prostu jedyne stosunkowo zalesione miejsce, które pozostało.
Lot dronem nad rzeką Kinabatangan
Po obiedzie mieliśmy kilka godzin czasu wolnego, ale zaproponowano nam także dodatkową atrakcję: wyprawę na ryby (60 RM od osoby). Zdecydowałem się dołączyć, ponieważ nie lubię siedzieć w jednym miejscu i nic nie robić. Do tego nie mam dużego doświadczenia z wędkarstwem, więc chciałem nauczyć się czegoś nowego. Niestety złapał nas deszcz, ale tak to już jest na Borneo. Nigdy nie wiesz, kiedy będziesz przemoczony do suchej nitki🙂
Udało mi się złowić 4-5 małych sumów, jednak moja wędka wielokrotnie zaczepiała się o coś w płytkiej wodzie. Tak czy siak, miło spędziłem te 2 godziny i na pewno kiedyś ponownie wybiorę się na ryby!
Po południu udaliśmy się na trzecie i ostatnie safari na rzece… i ponownie w to samo miejsce. Widzieliśmy głównie różne gatunki małp, a gdy było tuż po zachodzie słońca, na niebie można było dostrzec mnóstwo ogromnych nietoperzy. Imponujący widok!
Nosacze sundajskieNosacze sundajskie
Po kolacji wybraliśmy się na nocny spacer po dżungli i zobaczyliśmy pająki, żaby i różnego rodzaju insekty. Przewodnik bardzo się starał, ale niestety nie udało nam się dostrzec kukangów ani wyraków.
Dzień trzeci
Zjedliśmy śniadanie, a następnie przyszedł czas na spakowanie walizek i powrót łodzią na molo Bukit Garam. Tam rozdzieliliśmy się na dwa busy – jeden jadący z powrotem do Sandakan i drugi jadący do Lahad Datu. Osoby udające się do Lahad Datu, w tym ja, musiały dopłacić za transport (50 RM od osoby).
Wycieczka na 2 dni i 1 noc
Jeśli zdecydujesz się na krótszą wersję wyjazdu, w dniu przybycia do obozu odbędziesz nocne safari rzeczne, a następnego dnia poranne. Po śniadaniu opuścisz obóz około godziny 10:00 i ruszysz z powrotem do Sandakan.
Ogólne wrażenia
Cieszę się, że zdecydowałem się na ten wyjazd i nie mogę powiedzieć złego słowa o jego organizacji, gdyż wszystko przebiegło zgodnie z planem, a obsługa była bardzo miła. Jednak nie powtarzałbym tego.
Powód jest bardzo prosty. Jestem zszokowany poziomem zniszczenia całego obszaru Kinabatangan i jego wylesienia na rzecz plantacji palm. Nie spodziewaj się, że zobaczysz dżunglę pełną zwierząt. Wzdłuż rzeki rośnie wąskie pasmo drzew, a tuż za nim nie ma nic innego jak palmy. Jeszcze kilka lat temu musiało to być cudowne miejsce, teraz pozostało po nim jedynie wspomnienie…
Sepilok, położony w malezyjskim stanie Sabah na wyspie Borneo, słynie przede wszystkim z Centrum Rehabilitacji Orangutanów i szlaków pieszych w Rainforest Discovery Centre.
Jak dojechać do Sepilok?
Dotarcie do Sepilok zazwyczaj wiąże się z podróżą do Sandakanu.
Drogą powietrzną
Kilka linii lotniczych obsługuje loty do Sandakanu, w tym Malaysia Airlines i AirAsia, z bezpośrednimi lotami z Kota Kinabalu (stolica Sabah) i Kuala Lumpur (stolica Malezji). Aby dostać się z lotniska Sandakan do Sepilok, najlepiej jest skorzystać z aplikacji Grab.
Drogą lądową
Połączenia autobusowe z Kota Kinabalu do Sandakan mijają po drodze Kundasang i Sepilok. Podróż trwa około 6-8 godzin. Poproś kierowcę, aby wysadził Cię w Sepilok.
Alternatywnie możesz także wypożyczyć skuter w Sandakan i wybrać się do Sepilok na jednodniową wycieczkę. Ja właśnie tak zrobiłem 🙂
Najlepszy czas na wizytę w Sepilok to pora sucha, która zazwyczaj przypada na okres od marca do października. Pogoda w tych miesiącach jest na ogół korzystna i charakteryzuje się mniejszą ilością opadów, co ułatwia eksplorację lasów deszczowych (szlaki są mniej błotniste) i cieszenie się przebywaniem na świeżym powietrzu.
Ile czasu zaplanować?
Wszystko zależy od tego, czy planujesz wędrować szlakiem Kabili w obrębie Rainforest Discovery Centre. Jeśli tak, zajmie Ci to minimum 5-6 godzin, a więc większość dnia. Dlatego też 2 dni wydają się optymalne, aby spokojnie zwiedzić resztę atrakcji.
Jeśli nie planujesz wędrówki szlakiem Kabili, jeden pełny dzień w zupełności wystarczy.
Jak się poruszać?
Trzy główne atrakcje znajdują się bardzo blisko siebie, w odległości krótkiego spaceru: Centrum Ochrony Niedźwiedzia Malajskiego, Sanktuarium Orangutanów i Rainforest Discovery Centre.
Aby dostać się do Sanktuarium Nosaczy Sundajskich (Labuk Bay Proboscis Monkey Sanctuary) będziesz potrzebować taksówki lub wypożyczonego skutera. Zapytaj w miejscu zakwaterowania lub sprawdź w aplikacji mobilnej – Grab.
Co zwiedzić w Sepilok?
Centrum Ochrony Niedźwiedzia Malajskiego
Niedźwiedź malajski lub biruang malajski to najmniejszy gatunek niedźwiedzia na świecie. Swoją nazwę zawdzięcza złotemu pasowi futra otaczającemu jego szyję. Niedźwiedzie te można spotkać na Borneo, we wschodnich Indiach, południowych Chinach, Mjanmie, Laosie i Wietnamie, a także w innych częściach Azji Południowo-Wschodniej. Dzięki dużym pazurom mogą z łatwością wspinać się na wysokie drzewa w poszukiwaniu uli. Dodatkowo kontrolują szkodliwą populację termitów w lesie. Są one niezbędnym składnikiem diety niedźwiedzi.
Niedźwiedzie malajskie są drugim najbardziej zagrożonym gatunkiem niedźwiedzia na świecie i ośrodek w Sepilok dobrze się nimi opiekuje. Przed wypuszczeniem na wolność uczą się żerować, zakładać gniazda, wspinać się i wchodzić w interakcję z innymi. W sklepie z pamiątkami wyświetlany jest film, który informuje o ważnej pracy centrum.
Bilet wstępu kosztuje 50 RMB dla osób niebędących Malezyjczykami i 10 RMB dla dorosłych Malezyjczyków.
Centrum Ochrony Niedźwiedzia Malajskiego
Centrum Rehabilitacji Orangutanów
Założone w 1964 roku przez Barbarę Harrison, Angielkę, która współpracowała z rządem Sabah. Centrum zostało założone w celu rehabilitacji osieroconych i rannych orangutanów, tak aby mogły w końcu wrócić na wolność.
Początkowo ośrodek skupiał się na ratowaniu młodych orangutanów, które zostały wysiedlone w wyniku wycinki lasów i nielegalnego handlu zwierzętami. Wczesne lata wymagały znacznych wysiłków na rzecz podnoszenia świadomości i edukowania społeczeństwa na temat trudnej sytuacji orangutanów. Na przestrzeni lat proces rehabilitacji w Sepilok ewoluował. Młode orangutany uczą się podstawowych umiejętności przetrwania, w tym wspinania się i żerowania, w bezpiecznym i kontrolowanym środowisku, zanim zostaną wypuszczone do lasu.
Karmienie na platformach odbywa się o godzinie 10:00 i 15:00 i trwa od 30 do 50 minut. Bilety są ważne przez jeden dzień, więc w ramach tego samego biletu można zobaczyć dwa karmienia. Ja byłem tu rano i miejsce było niezwykle zatłoczone ludźmi, co odebrało większość uroku. cZułem się trochę jak w zoo…
Centrum Rehabilitacji Orangutanów
Rainforest Discovery Centre
Oprócz ośmiu wież obserwacyjnych połączonych chodnikami, z których można podziwiać korony drzew, w parku jest wiele tras spacerowych o różnej długości. Mapę można pobrać w kasie biletowej. Szanse na dostrzeżenie wyraków, kukang, cywet, palatuchów i innych stworzeń zwiększysz dołączając na nocny spacer z przewodnikiem. Zwierzęta są wtedy bardziej aktywne.
Jeśli chcesz przejść najbardziej wymagający szlak w parku, Kabili Trail będziesz musiał kupić w kasie oddzielne pozwolenie za 35 RMB. Szlak ma 16 km tam i z powrtoem a głównym utrudnieniem jest wilgotność powietrza i wysoka temperatura, dlatego należy zabrać ze sobą dużo wody i ubranie na zmianę. W maju nie zauważyłem żadnych pijawek. Wzdłuż ścieżki znajdują się trzy wiaty, w których można odpocząć. Szlak jest dobrze oznakowany i moim zdaniem przewodnik nie jest potrzebny, ale w razie potrzeby można go wynająć (zapytaj w kasie).
Do Sepilok Laut na końcu szlaku dojdziesz drewnianą promenadą o długości 1 km, która wiedzie przez las namorzynowy. Można tam spędzić noc, ale trzeba zarezerwować pokój z wyprzedzeniem i zabrać ze sobą wystarczającą ilość wody i jedzenia. Alternatywnie istnieje możliwość zorganizowania transportu łodzią do centrum Sandakan, ale również trzeba to ustalić mailowo lub telefonicznie kilka dni wcześniej. W przeciwnym razie, trzeba wrócić tą samą drogą.
Wejście na szlak Kabili
Sanktuarium Nosaczy Sundajskich
W połowie lat 90. XX wieku teren o powierzchni 400 akrów miał zostać oczyszczony pod uprawę palmy olejowej, kiedy właściciel dowiedział się, że w lesie namorzynowym żyją nosacze. Wtedy postanowił zachować ten mały obszar lasu w nienaruszonym stanie jako schronienie dla małp.
W zatoce Lubuk niewielkie obszary lasów namorzynowych otoczone są plantacjami palm. Małpy dostają dodatkowe pożywienie, ponieważ same nie mogą zdobyć go w wystarczającej ilości. W jakiś sposób miałem wrażenie, że historia tego miejsca bardzo dobrze pasuje do ogólnej historii Borneo i faktu, że dzikie zwierzęta są wypychane ze swoich naturalnych siedlisk i mogą przetrwać tylko na tych małych, kontrolowanych terenach, z których tworzy się atrakcję turystyczną generującą dodatkowy dochód… Dlatego po wizycie w Sanktuarium Orangutanów i Centrum Ochrony Niedźwiedzia Malajskiego poczułem się wystarczająco przygnębiony by odpuścić wizytę u nosaczy. Chciałem je zobaczyć w naprawdę naturalnym środowisku, a nie na “wystawie”.
To prywatne sanktuarium ma dwie platformy obserwacyjne. Karmienie odbywa się na platformie A o godzinie 9:30 i 14:30 oraz na platformie B o godzinie 11:30 i 16:30.
El Caminito del Rey, położony w prowincji Malaga, to zapierający dech w piersiach szlak pieszy, który wije się przez wąwóz El Chorro. Znany jako „Mała Ścieżka Króla” oferuje przygodę pełną adrenaliny, między stromymi klifami wysoko nad rzeką Guadalhorce.
Pierwotnie szlak został zbudowany, aby umożliwić pracownikom dostęp do elektrowni wodnej. Budowę rozpoczęto w 1901 r., a zakończono w 1905 r. Król Alfonso XIII przechadzał się po nim w 1921 r. z okazji inauguracji tamy Conde del Guadalhorce i dzięki temu szlak stał się znany pod obecną nazwą. Z biegiem lat pierwotna ścieżka uległa zniszczeniu, a na wielu odcinkach zawaliła się część lub całość betonowej konstrukcji. Mimo tego szlak przyciągał wspinaczy i niestety kilka osób zginęło. Po dwóch śmiertelnych wypadkach w latach 1999 i 2000 lokalne władze ostatecznie zamknęły wejście.
Władze regionalne Andaluzji i władze lokalne Malagi zgodziły się w czerwcu 2011 r. na podzielenie kosztów renowacji w wysokości 9 mln euro. Realizacja projektu trwała około trzech lat.
Dziś ta malownicza trasa zapewnia widoki na dramatyczny krajobraz, z formacjami skalnymi i turkusową wodą poniżej. Czyni ją to obowiązkowym celem podróży dla osób poszukujących zarówno naturalnego piękna, jak i niezapomnianych wrażeń na świeżym powietrzu.
Jak się tam dostać?
Samochód
Jedź autostradą A–357 w kierunku MA-5403, przez miasta Cártama, Pizarra, Carratraca i Ardales. Trasa ta ma długość ok. 59 km, a jej pokonanie zajmuje ok. 50 minut.
Można zaparkować na parkingu przy Centrum Obsługi Odwiedzających za 2 EUR / cały dzień. Tam znajdziesz przystanek autobusowy by dotrzeć do początku szlaku. Po zakończeniu wędrówki w pobliżu El Chorro autobus zabierze Cię z powrotem na parking. Bilet kosztuje 2,50 EUR.
Pociąg i autobus
Najpierw wsiądź do pociągu do stacji El Chorro – El Caminito del Rey. Następnie przesiądź się na autobus jadący w stronę północnego wejścia. Dojazd z Malagi zajmie około 2 godzin.
Pierwszy autobus rusza z południowej części o godzinie 08:30 i kolejne co 30 minut do 16:30. Rozkład jazdy pociągów można znaleźć na oficjalnej stronie RENFE.
Zorganizowana wycieczka
W tym przypadku nie musisz się martwić o nic. Po prostu przyjdź na umówione miejsce spotkania. Ponieważ nie miałem samochodu i chciałem zaoszczędzić trochę czasu, wybrałem właśnie tę opcję. Wycieczka rozpoczęła się o 8:30 w pobliżu dworca kolejowego i zakończyła o 15:00 w tym samym miejscu. Wybrałem ofertę dostępną w aplikacji Get Your Guide, a link do niej znajduje się poniżej:
Najlepszy czas na wizytę
Szlak można przejść o każdej porze roku. Najlepiej unikać lata, bo wtedy robi się tłoczno oraz oczywiście jest gorąco. Moja wizyta przypadła na grudzień i było naprawdę przyjemnie, chociaż temperatura wynosiła około 15 stopni Celsjusza i wiało, więc trzeba mieć przy sobie cieplejsze rzeczy.
Bilety
Bilety możesz kupić na oficjalnej stronie lub bezpośrednio w kasie przy północnym wejściu. Ze względu na ograniczoną liczbę biletów zaleca się rezerwację z wyprzedzeniem o każdej porze roku. Zwiedzanie z przewodnikiem kosztuje 18 EUR, a bilety wstępu ogólnego kosztują 10 EUR.
Wycieczki z Malagi kosztują około 50 EUR i obejmują transport, bilety wstępu i przewodnika.
Piękna panorama na początku szlaku
Godziny otwarcia
El Caminito del Rey jest otwarte od wtorku do niedzieli, z wyjątkiem 24, 25, 31 grudnia i 1 stycznia.
Szczegóły szlaku
El Caminito del Rey jest szlakiem jednokierunkowym i zaczyna się od północnego wejścia. Według mnie trasa jest łatwa, gdyż jej zdecydowana większość jest płaska.
Całkowita długość szlaku wynosi 7,7 km, z czego 4,9 km to odcinki łącznikowe, a 2,9 km to słynny podwieszony chodnik. Pokonanie tego dystansu może zająć od 2 do 4 godzin, w zależności od tempa. Nie spieszcie się jednak, bo dla widoków warto pokonywać tę trasę powoli.
Po dotarciu do Bar Restaurante El Kiosko musisz zdecydować, którą ścieżkę dostępu chcesz wybrać. Pierwszą opcją jest szlak Gaitanejo o długości 2,7 km. Druga opcja ma długość 1,5 km i wiedzie skrótem przez tunel dla pieszych. Obydwa szlaki docierają do północnego wejścia i kasy biletowej.
Wycieczka
Jak wspomniałem wcześniej, zdecydowałem się na wycieczkę z przewodnikiem z Malagi. Miejsce spotkania znajdowało się w pobliżu dworca kolejowego, a zbiórkę zaplanowano na 8:30. Wyjechaliśmy punktualnie i wkrótce poznaliśmy naszych dwóch przewodników: Violettę i Christiana.
Po około godzinie dotarliśmy na parking, gdzie autobus zatrzymał się na przerwę na toaletę. Stamtąd do początku wędrówki pozostało jeszcze kilka minut jazdy. Gdy wyszliśmy z autobusu, każdy dostał małą butelkę wody.
Wybraliśmy ścieżkę dostępu, która przebiega przez tunel dla pieszych. Po drugiej stronie odwróciliśmy się, aby obejrzeć ciekawą formację skalną składającą się z czterech ogromnych zagłębień.
Jeden z pierwszych tuneliZagłębienia w skałach
Wkrótce dotarliśmy do recepcji i kasy biletowej, zlokalizowanych w pobliżu elektrowni wodnej Gaitanejo, która jest jedną z najstarszych w Hiszpanii. Tam dostaliśmy kaski.
W miarę jak posuwaliśmy się dalej, nasz przewodnik pokazał kolejny ciekawy widok – pozostałości domów troglodytycznych, które zbudowano z piaskowca. Były to miejsca zamieszkania ludzi zajmujących się pasterstwem i rolnictwem, ale także robotników budujących tamę oraz El Caminito.
Pozostałości starych domówKontynuowaliśmy wędrówkę w kaskach
Skalista ściana, na której wiszą tablice pamiątkowe, wskazuje poziom wody osiągnięty podczas różnych historycznych powodzi spowodowanych silnymi sztormami. Po prawej stronie znajdziesz panel informacyjny dotyczący historii El Caminito del Rey, po czym wejdziesz na chodnik prowadzący do wąwozu Gaitanejo. Odległość od ściany do ściany jest mniejsza niż 10 metrów i jest całkiem wysoko. Imponujące!
Wkrótce przeszliśmy przez kolejny mały tunel. Alternatywnie możesz go obejść. Nieco dalej znajduje się most, który przekroczył król Alfons XIII w 1921 roku.
Udało nam się także spotkać trochę dzikiej przyrody!
Najbardziej imponujące fragmenty szlaku były jednak jeszcze przed nami. Wysoka skalista masa góry San Cristobal wznosi się nad chodnikiem i robi duże wrażenie.
Balkon ze szklaną podłogą jest popularnym miejscem na zdjęcia, mimo że wielu przyprawia o zawrót głowy. To był mój ulubiony odcinek całej wędrówki. A tuż przed nami znajdowała się kolejna atrakcja – Wiszący Most!
Ostatni odcinek promenady jest po prostu niesamowity!
Metalowa konstrukcja wisi 105 metrów nad ziemią i ma 35 metrów długości. Na szczęście nie jest zbyt chwiejna nawet przy silnym wietrze, więc udało mi się ją pokonać wygodnie, mimo że mam lekki lęk wysokości.
Punkt kulminacyjny wycieczki – Wiszący Most!Na szczęście konstrukcja jest bardzo stabilna nawet przy silnym wietrze!Nie patrz w dół 🙂
Ostatnia część szlaku prowadzi w dół po schodach. Minęliśmy szkołę zwaną także „Ermita de la Medalla de la Milagrosa”. Została zbudowany przez Rafaela Benjumeę, podobnie jak inne budynki w pobliskiej wiosce dla dzieci techników i robotników, a później dla pracowników stacji Salto del Chorro.
Niedługo potem dotarliśmy na plac z budkami sprzedającymi przekąski i napoje. To był koniec El Caminito del Rey!
Podsumowując, byłem bardzo zadowolony z wycieczki z przewodnikiem. Byli oni bardzo mili i wszystko wyjaśniali w dwóch językach: hiszpańskim i angielskim. Nie było presji, aby iść szybciej lub wolniej, więc każdy miał wystarczająco dużo czasu, aby cieszyć się tym miejscem i zrobić mnóstwo zdjęć.
Oualidia to małe miasteczko rybackie pomiędzy El Jadidą i Safi na wybrzeżu Atlantyku. Leży tuż przy pięknej lagunie, osłoniętej od wiatru i dużych fal skałami.
Kiedy najlepiej odwiedzić Oualidię?
Klimat na marokańskim wybrzeżu jest bardzo przyjemny przez większą część roku. Najlepsze miesiące na odwiedzenie Oualidii to okres od kwietnia do czerwca, kiedy sezon jest jeszcze niski i nie ma zbyt wielu turystów. W letnie wakacje plaża może być bardzo zatłoczona i częściowo jej urok zanika.
Jak dojechać na miejsce?
Oualidia położona jest pomiędzy miastami Safi i El Jadida. Czas dojazdu z obu lokalizacji powinien zająć od 1 do 1,5 godziny, w zależności od trasy.
Taksówka
Taksówka dzielona z innymi pasażerami jest najtańszą opcją, jednak może to chwilę zająć, aż wszystkie miejsca się zapełnią. Podróż rozpocząłem w El Jadida i nie czekałem dłużej niż 10 minut. Wszystko zależy od szczęścia ale myślę, że więcej osób będzie podróżować od rana. Kierowców znajdziesz na skrzyżowaniu Av. Attahrir i Av. Echouhada, niedaleko latarni morskiej Sidi Bouafi.
Autobus
CTM ma jedno połączenie dziennie z El Jadida (40 MAD), a także jedno z Safi (25 MAD).
Oualidia, MarokoOualidia, Maroko
Co robić w Oualidii?
Nie planuj nazbyt aktywnego dnia, ponieważ nie ma tu zbyt wiele do roboty poza relaksem na plaży. I to jest właśnie w tym piękne!
Idź na spacer
Długie plaże z drobnym piaskiem są idealne do rozprostowania nóg i można dotrzeć nawet do plaży Sidi Karam Addaif.
Oualidia, Maroko
Wybierz się na wycieczkę łodzią
Miejscowi rybacy z przyjemnością zabiorą Cię na wyprawę wędkarską lub zwykły rejs łodzią, aby podziwiać lagunę i zobaczyć ciekawe ptaki (największe szanse na to są wiosną i jesienią, podczas migracji). Można też wypożyczyć kajak i zrobić to samemu, chociaż z pewnością nie uda się wypłynąć aż tak daleko.
Oualidia, Maroko
Spróbuj sportów wodnych
Laguna jest raczej spokojna, ale dalej można znaleźć dobre miejsca do surfingu i windsurfingu. Sprzęt wypożyczysz w miasteczku lub po prostu zapisz się na lekcję z instruktorem w jednej ze szkół.
Spróbuj owoców morza
Wiele osób przyjeżdża tu właśnie po to. Oualidia słynie z hodowli ostryg, ale dostępne są wszystkie rodzaje ryb i owoców morza. Wszystko, czego potrzebujesz, możesz kupić prosto od rybaków na plaży. Można ich spotkać w godzinach porannych w pobliżu miejsca gdzie stoją ich łodzie i namioty.
Oualidia, MarokoOualidia, Maroko
Lalla Fatna
Jeżeli posiadasz własny pojazd i planujesz kontynuować podróż na południe w stronę Safi, jest jeszcze jedno ciekawe miejsce do odwiedzenia – plaża Lalla Fatna. Słynie z dobrych fal dla miłośników surfingu i pięknych klifów.