Czy istnieje lepszy sposób na odkrywanie nowego regionu niż robienie tego we własnym tempie, własnym pojazdem, zatrzymując się tam, gdzie chcesz i na tak długo, jak chcesz? Północna Tajlandia jest do tego idealna, a jedna z tras jest wyjątkowa. Mowa o pętli Mae Hong Son.
Mae Hong Son to nazwa całej prowincji, graniczącej od zachodu z Birmą. Przyroda jest tu wspaniała, choć nie są to typowe widoki, które można zobaczyć na pocztówkach. Wokół pól ryżowych ciągną się góry oraz parki narodowe z wodospadami, jeziorami i jaskiniami. Tereny te są zamieszkiwane przez wiele etnicznych społeczności. Przejechanie całej pętli nie jest aż tak popularne. Większość turystów przylatuje samolotem lub jedzie nocnym pociągiem z Bangkoku do Chiang Mai, skąd po spędzeniu kilku dni wybierają się Pai, ale dalej raczej już nie. Oczywiście to dobra wiadomość, ponieważ w Mae Hong Son nie brakuje niesamowitych scenerii i można ich doświadczyć w spokojnej atmosferze.
Podstawowa wersja pętli Mae Hong Son ma ponad 600 km długości, ale bez problemu można ją wydłużyć o kolejne 200, a nawet 300 km w zależności od pobocznych wycieczek. A pięknych miejsc jest tak wiele, że z pewnością nie należy trzymać się tylko głównej trasy. Domyślam się, że przejechałem około 950 km w 5 dni. To całkiem sporo i jeśli zrobię to jeszcze raz, podzieliłbym ten dystans na dłuższy okres czasu. Na głównej trasie jest 1864 zakrętów, więc nie spiesz się i lepiej zdobądź trochę doświadczenia w jeździe motocyklem, zanim spróbujesz swoich sił na pętli.
Oczywiście większość podróżników rozpoczyna i kończy przygodę w Chiang Mai. Łatwo można się dostać pociągiem z Bangkoku, jest również międzynarodowe lotnisko oraz wypożyczalnie motocykli lub samochodów. Oto przegląd miejsc, które odwiedziłem, a także noclegów.
Gdzie wypożyczyć motocykl?
W moim przypadku był to raczej skuter, Honda Click 125CC, w bardzo dobrym stanie. Koszt 250 THB za dzień plus 50 THB opcjonalnego ubezpieczenia, które postanowiłem wziąć dla spokoju ducha. Mr Mechanic Shop No. 2, ma w swojej ofercie również większe i mocniejsze maszyny. Podróżując solo, nigdy nie miałem sytuacji, w której silnik nie był wystarczająco mocny, ale być może dla dwóch osób lepiej sprawdzi się coś większego. Nie wypożyczalni nie musisz zostawiać paszportu, pod warunkiem, że zostawisz 3000 THB depozytu. Oczywiście lepiej stracić trochę pieniędzy niż oficjalny dokument, jeśli coś pójdzie nie tak. Prawo jazdy nie jest sprawdzane, ale oczywiście dobrze jest mieć międzynarodową wersję prawa jazdy kat. A. Jeśli jeździsz nielegalnie, policja może ukarać cię grzywną w wysokości około 500 THB, co nie jest wielkim problemem, ale jeśli dojdzie do wypadeku, to Twoje ubezpieczenie medyczne nie będzie działać, a opieka zdrowotna w Tajlandii nie jest tania.
Poniżej adres oraz numer telefonu do wypożyczalni:
127/3 Mun Mueang Rd, Tambon Si Phum, Chiang Mai 50200, Thailand
Phone: +66827628302
Trasa i odległości
Pamiętaj, że podane odległości obejmują dodatkowe atrakcje, które chciałem zobaczyć, mimo że były dość oddalone od klasycznej trasy.
Dzień 1: Chiang Mai – Pai przez Huay Tung Tao Reservoir, Mok Fa Waterfall oraz Huai Nam Dang National Park (~ 130-150 km)
Dzień 2: Pai – Sop Pong przez Nam Lod Cave (~ 60-70 km)
Dzień 3: Sop Pong – Mae Hong Son przez Ban Jabo, Ban Rak Thai oraz wioskę Karenów (~ 170-180 km)
Dzień 4: May Hong Son – Hang Dong przez Mae Surin National Park, Khun Yuam oraz Mae Sariang (~ 330-340 km)
Dzień 5: Hang Dong – Chiang Mai przez Op Luang National Park oraz Doi Inthanon National Park (~ 200-210 km)
Dzień 1: Chiang Mai – Pai
Wyjazd z Chiang Mai w godzinach porannych nie jest najprzyjemniejszym doświadczeniem. Ruch jest straszny, więc bądź bardzo ostrożny i jedź powoli. Dla mnie cały odcinek drogi 107 aż do zjazdu na Pai był najbardziej stresujący w całej podróży i często byłem mijany przez duże autobusy lub ciężarówki.
Pierwszym przystankiem, który polecam, jest zbiornik wodny Huay Tung Tao. To sztuczne jezioro otoczone bambusowymi chatami i restauracjami serwującymi lokalne potrawy. Bardzo dobre miejsce na drugie śniadanie i krótką przerwę od ruchliwej drogi. Około 20-30 minut od centrum Chiang Mai, w zależności od natężenia ruchu.
Następnie wróć do drogi 107 i jedź dalej na północ, gdzie na głównym skrzyżowaniu będziesz musiał skręcić w lewo w kierunku Pai. Charakterystyczne miejsce, ponieważ po prawej stronie stoi kompletny model samolotu Airbus A330. Od skrzyżowania jest około pół godziny jazdy do wodospadu Mok Fa.
Wejście kosztuje 100 THB dla obcokrajowców plus 20 THB za parking dla motocykli, ale myślę, że warto. Trasa z parkingu do wodospadu jest bardzo krótka, ok. 500 m przez piękny las. W drodze powrotnej można ją trochę wydłużyć i przejść scieżką na drugą stronę rzeki aby spojrzeć na wodospad pod innym kątem.
Kontynuuj przez kolejne 30 km do gorącego źródła Pong Dueat. Na tym odcinku droga staje się bardziej kręta, więc podróż powinna zająć około 50-60 minut. Niestety, miejsce to wydawało się nieco zaniedbane w czasie pandemii i tylko niektóre z dużych basenów termalnych były otwarte. Opłata za wstęp dla obcokrajowców też jest dość wysoka, 300 THB za osobę, ale bilet daje również dostęp do innych miejsc należących do tego samego parku narodowego. Oprócz basenów, jest tu również krótki szlak, na którym można zobaczyć bulgoczące gorące gejzery. Nie spodziewałem się, że zobaczę takie miejsce w Tajlandii!
Jeśli będziesz jechał dalej w kierunku Pai, wkrótce zobaczysz po prawej stronie kolejne wejście do Parku Narodowego Huai Nam Dang. Warto więc ponownie skorzystać z biletu wstępu i sprawdzić punkt widokowy z fantastyczną górską panoramą Doi Luang Chiang Dao. Jest tu również kemping, który może być alternatywną do noclegu w Pai.
Następnym przystankiem powinien być malowniczy most Tha Pai Memorial Bridge. Podczas drugiej wojny światowej Japończycy wykorzystali przymusową siłę roboczą z okolicznych wiosek do zbudowania drewnianego mostu, dzięki któremu mogli zaatakować kontrolowaną przez Brytyjczyków Birmę. Po odniesieniu porażki spalili most, ale mieszkańcy zbudowali kolejny, który został niestety zmieciony przez powodzie w 1973 roku. Kolejna, metalowa już wersja może być podziwiana do dziś. Dobrym pomysłem jest zaparkowanie motocykla i przejście na drugą stronę lub nawet zejście nad rzekę.
Dalej w kierunku centrum miasta znajduje się ostatni przystanek na dziś – Kanion Pai. To świetne miejsce do oglądania zachodu słońca i jest bezpłatne. Z parkingu do punktu widokowego to tylko krótki spacer, ale zachęcam do pokręcenia się po okolicy. Krawędzie kanionu czasami stają się dość wąskie, więc lepiej uważaj i załóż coś lepszego niż klapki. Alternatywnym miejscem na zachód słońca jest posąg Wielkiego Buddy / świątynia Wat Phra That Mae Yen w Pai, ale na szczyt trzeba będzie wspiąć się po 353 stopniach.
Następnie udaj się do swojego miejsca zakwaterowania na zasłużony odpoczynek. Klasycznym wyborem na wieczorny street food jest Pai Walking Street, porównywany przez wielu do Khao San Road w Bangkoku. Nie do końca rozumiem to porównanie i ogólnie fascynację Pai, ale z pewnością jest to miłe miejsce na wieczór.
Opcjonalnie: jest więcej miejsc do kąpieli w gorących źródłach, takie jak Sai Ngam lub Tha Pai. Po wcześniejszej wizycie w Pong Dueat postanowiłem jednak pominąć te miejsca i wziąć zimny prysznic w moim pokoju 🙂
Dzień 2
Ten dzień można z łatwością podzielić na dwa, by rozkoszować się brakiem pośpiechu. Jeśli lubisz wschody słońca, polecam rozpocząć dzień w punkcie widokowym Yun Lai. Wejście kosztuje 20 THB, a na miejscu jest kawiarnia. Można również spędzić tutaj noc w namiocie.
Następnie odwiedź wioskę Santichon, zbudowaną w stylu chińskim. Jest to lekko kiczowata atrakcja turystyczna i nie zasługuje na nic więcej niż krótki postój i spacer, ale jest po drodze do wodospadu Pam Bok, więc czemu nie. Przed 8 rano kasa przy wodospadzie wciąż była zamknięta i całe szczęście, bo wtopiłbym 200 THB. Nie robi on większego wrażenia.
Podążając dalej drogą dotarłem do mojego pierwotnego celu: mostu bambusowego Kho Kuu So. Jest to konstrukcja o długości 815 metrów, która biegnie przez duże pola ryżowe, niestety kompletnie wysuszone w lutym. Przejście mostem jest darmowe, ale można wrzucić kilka baht do puszki przy wejściu.
Potem nadszedł czas na odpowiedź na pytanie: czy mam ochotę na wędrówkę? Prawda jest taka, że zawsze mam 🙂 Jeśli Ty też, to znajdź w Mapach Google punkt początkowy trekkingu do wodospadu Mae Yen i jedź tam. Być może uda Ci się przejechać przez strumyk 2-3 razy motocyklem (w zależności od poziomu wody), ale wtedy nie ma innego wyjścia, jak zaparkować go na poboczu i iść dalej pieszo. Wędrówka przez las z licznymi przejściami przez rzekę zajmie Ci około 4-5 godzin. Twoje buty na pewno będą kompletnie mokre, więc miej to na uwadze. Myślę, że najlepsze będą wygodne sandały (typu Keen), ale daruj sobie japonki. Zabierz ze sobą przekąski i wodę, ponieważ w okolicy nie będzie możliwości kupienia czegokolwiek.
Wreszcie czas pożegnać się z okolicą Pai i ruszyć w dalszą drogę w kierunku jaskini Nam Lod. Możesz zrobić sobie przerwę na zdjęcia w punkcie widokowym Doi Kiew Lom, który jest po drodze. Jaskinia Nam Lod to zdecydowanie najciekawsza jaskinia do odwiedzenia w prowincji Mae Hong Son i jedna z najciekawszych w całej Tajlandii! Uważa się, że od 9000 p.n.e. do 5500 p.n.e. miejsce to zamieszkiwało plemię myśliwskie Hoabinhian.
Aby wejść do środka, musisz mieć przewodnika, a koszt wycieczki to 500 THB dla grupy 3 osób. Biorąc pod uwagę, że wycieczka trwa około 1,5 – 2 godzin i obejmuje przeprawę bambusowymi tratwami, z pewnością warto. Oświetlenie w środku jest bardzo słabe, a przewodnik ma tylko lampę naftową, więc czasami naprawdę żałowałem, że nie zabrałem ze sobą dobrej latarki. Jeśli zaplanujesz swoją wizytę około zachodu słońca, możesz zobaczyć mnóstwo nietoperzy wylatujących z jaskini na wieczorną ucztę.
Dzień 3
Dzień trzeci rozpoczął się od niesamowitej zupy z makaronem i przyzwoitej kawy na tarasie Jabo Coffee w Ban Japo. Jest to mała górska wioska zamieszkana przez plemię Lahu, położona zaledwie 5 minut od głównej pętli Mae Hong Son. Jeśli przyjedziesz o wschodzie słońca, możesz zobaczyć tak zwane ‘morze chmur’ przetaczających się przez góry..
Wróć na główną drogę i wkrótce po prawej stronie pojawi się Scenic Pang Mapha, kolejny punkt widokowy. Naprzeciwko drogi znajdują się stragany sprzedające owoce i pamiątki.
Około 17 km dalej, po serii zakrętów, skręć w kierunku Wat Pa Tam Wua. Ten klasztor medytacyjny znajduje się w zapierającej dech w piersiach górskiej scenerii z jaskinią, rzeką i ogrodem do zwiedzania. Po drugiej stronie drogi znajduje się chińska wioska w Ban Rung Arun. Nic specjalnego, ale można popatrzeć na charakterystyczne domy.
Następny przystanek, Tham Pla (Jaskinia Rybna), jest oddalona o 23 kilometry. Krótki szlak trekkingowy zajmie około 30-60 minut. Sama jaskinia to hmm… nie do końca jaskinia, ale dziura w skale z mnóstwem ryb, które można nakarmić. Bilet dla obcokrajowców kosztuje 200 THB i jeśli chodzi tylko o jaskinię, to powiedziałbym, że nie warto. Z tym samym biletem można jednak odwiedzić uroczy wodospad Pha Suea, który znajduje się około 12 kilometrów dalej. Znajduje się on poza główną pętlą Mae Hong Son, ale po drodze do Ban Rak Thai, gdzie i tak warto się wybrać.
Ban Rak Thai to bardzo klimatyczne miasto w chińskim stylu tuż przy granicy z Birmą. Zostało założone przez byłych żołnierzy Kuo Min Tang, którzy byli nacjonalistami i wyemigrowali z prowincji Yunnan po przejęciu władzy w Chinach przez komunistów. Najpopularniejsze atrakcje to degustacje herbaty na plantacjach, restauracje z lokalną zupą z makaronem i rejsy łódką po zbiorniku Khuean Nai Mok.
W drodze powrotnej możesz sprawdzić Pang Oung. Jest to park, w którym można popływać bambusową tratwą po jeziorze i obserwować łabędzie. To dobre miejsce na biwak, jeśli wolisz naturę niż miasto.
Kierując się w stronę Mae Hong Son, polecam zrobić jeszcze dwa przystanki. Pierwszy powinien znajdować się przy moście Su Tong Pae. Jest to konstrukcja podobna do mostu bambusowego Kho Khuu So w Pai. Rozciąga się na około 500 metrów i został zbudowany przez mieszkańców wioski Kung Mai Saak, aby mnisi mogli przejść przez pola ryżowe z wioski do świątyni buddyjskiej (Wat Phu Sama), na drugim końcu. Świątynia jest fajnym miejscem do odwiedzenia.
Dotarcie do wioski Kayan Taryar zajmie kolejne pół godziny, a droga częściowo przebiega przez polne drogi. Można tam zobaczyć tak zwane kobiety o długich szyjach, noszące ciężkie mosiężne spirale na szyjach. Zwój uciska obojczyk i klatkę piersiową, przez co ich szyje wyglądają na nienaturalnie rozciągnięte. Istnieją różne teorie dotyczące znaczenia takiego zwyczaju. Mogło to mieć na celu uczynienie kobiet nieatrakcyjnymi dla mężczyzn z innych plemion, a może nawet uchronienie ich przed atakami tygrysów. Jednak najbardziej prawdopodobnym powodem jest po prostu moda. Wahałem się, czy tam pojechać, ponieważ tego typu wioski to głównie atrakcje turystyczne ze straganami pełnymi pamiątek i nazywane są nawet „ludzkim zoo”. Chociaż rzeczywiście były tu rzeczy na sprzedaż, przyjechałem dość późno i byłem jedynym turystą, więc nie miałem żadnych negatywnych odczuć odnośnie tego miejsca. Nikt mnie nie namawiał do kupowania czegokolwiek, mogłem swobodnie spacerować, fotografując lokalnych mieszkańców. Inna podobna wioska w tym rejonie nazywa się Huay Pu Keng.
Ostatni przystanek tego dnia to Wat Phra That Doi Kong Mu w centrum Mae Hong Son. Fantastyczny widok na miasto i góry, zarówno o wschodzie, jak i zachodzie słońca.
Jeśli zgłodniejesz, wokół parku Nong Chong Kham znajduje się mały nocny market.
Dzień 4
Ten dzień to pokonanie zdecydowanie najdłuższego dystansu na całej pętli. Zanim wyruszysz z Mae Hong Son, możesz zobaczyć jeszcze kilka pięknych świątyń w mieście, takich jak Wat Jong Klang, Wat Jong Kham, Wat Hua Wiang czy Wat Phra Non. Po opuszczeniu miasta warto zatrzymać się przy punkcie widokowym Pha Bong. Kolejną piękną panoramę można podziwiać z punktu widokowego Hmong Microwave Village View Point, który znajduje się w odległości 15 minut od głównej drogi. To bardzo fotogeniczne miejsce na szybki postój, zwłaszcza we wczesnych godzinach porannych, kiedy chmury mogą być jeszcze nisko.
Następnie kontynuuj przez około 34 kilometry do Khun Yuam, gdzie musisz podjąć decyzję, czy chcesz znacząco odbić z trasy, do Parku Narodowego Namtok Mae Surin. Zajmie to około 1 godziny w jedną stronę. Biorąc pod uwagę, że droga jest bardzo malownicza, nie żałuję, że tam pojechałam, ale rzeczywiście była to długa jazda. W Doi Mae U Kho znajduje się punkt widokowy o nazwie Thung Bua Tong Fields, słynący ze słoneczników, jednak na początku lutego było już po sezonie. Bilet do parku narodowego dla obcokrajowców kosztuje 200 THB, a do punktu widokowego prowadzi krótki szlak. Nie można zejść do podstawy wodospadu, ale wciąż jest to malownicze miejsce.
Po powrocie na drogę 1263 można skorzystać ze skrótu i jechać bezpośrednio do Parku Narodowego Doi Inthanon. Ja jednak chciałem ukończyć pełną pętlę Mae Hong Son, więc wróciłem do Khun Yuam, gdzie odwiedziłem przy okazji Izbę Pamięci Przyjaźni Tajsko-Japońskiej. To ciekawe miejsce dla wszystkich zainteresowanych historią II wojny światowej. Wizyta trwa około 1 godziny, ale jest dość droga – 200 THB dla obcokrajowców.
Kolejny etap to 100 kilometrów jazdy do Mae Sariang. Fajnym punktem widokowym jest Mae La Luang. Mae Sariang to spokojne miasteczko bez wielu atrakcji, ale dla niesamowitych widoków warto podjechać do Wat Phrathat Chom Mon.
W pobliżu znajduje się również Park Narodowy Salawin, który można zwiedzić podczas 1-godzinnej wędrówki po lesie, ale opinie są dość kiepskie więc odpuściłem. Możliwa jest też głębsza eksploracja w kierunku rzeki Thanlyin na granicy z Birmą, ale potrzebny byłby przyzwoity pojazd 4×4.
Z Mae Sariang do Huen Hug Hod The Resort, gdzie postanowiłem się zatrzymać na noc, są 102 kilometry.
Dzień 5
Ostatni dzień wycieczki to wspaniała przyroda i wodospady. Jeśli zdecydowałeś się spędzić noc w Huen Hug Hod The Resort i chciałbyś rano odwiedzić Park Narodowy Op Luang, musisz cofnąć się około 15 kilometrów tą samą drogą, którą jechałeś wczoraj. Sam park jest świetnym miejscem do krótki trekking, a pętla na szczyt i z powrotem zajmuje od 60 do 90 minut. Bilet wstępu dla obcokrajowców to standardowe 200 THB.
Z parku narodowego jest około 50 minut jazdy do Chom Thong, gdzie możesz odwiedzić bardzo ładną świątynię Wat Phrathat Si Chom Thong Worawihan i zatankować motocykl przed wyruszeniem w dalszą drogę do Parku Narodowego Doi Inthanon. Na jego terenie znajduje się najwyższa góra w Tajlandii (2565m n.p.m.), a także wielu niesamowitych wodospadów. Tym razem bilet wstępu to koszt rzędu 300 THB.
Dotarcie na szczyt Doi Inthanon to bardzo łatwy i krótki spacer z parkingu, ale niestety bez spektakularnych widoków z powodu gęstego lasu. Zabierz ze sobą ciepłe ubrania, ponieważ temperatura może spaść znacznie poniżej 10 C.
Dla entuzjastów pieszych wędrówek, są jeszcze 3 inne szlaki warte rozważenia. Pierwszy z nich, Ang Ka Nature Trail, jest najkrótszy i można go pokonać bez przewodnika w około 15-20 minut. Znajduje się on tuż poniżej szczytu Doi Inthanon. Drugi szlak, Kew Mae Pan Nature Trail, ma długość około 3 kilometrów i można z niego dostrzec dwie charakterystyczne pagody. Przy wejściu musisz wynająć lokalnego przewodnika. Nie widzę w tym żadnego sensu, bo droga jest mega czywista i nie można się zgubić. Trzeci, Pha Dok Sieo Nature Trail, również musi być zrobiony z przewodnikiem (220 THB dodatkowej opłaty). Piękny, łatwy spacer wzdłuż strumienia i wodospadów z przystankami na kąpiel jeśli masz taką ochotę. Na końcu, w małej wiosce, możesz odwiedzić sklepy z rękodziełem i skosztować lokalnej kawy. Mam tylko nadzieję, że dodatkowe pieniądze, które turyści są zmuszeni zapłacić za przewodników, naprawdę trafiają do ich kieszeni!
Wodospad Mae Ya jest nieco poza główną trasą, ale nie możesz go przegapić! Myślę, że to najpiękniejszy wodospad w Parku Narodowym Doi Inthanon i jeden z najładniejszych w całej Tajlandii. Zaledwie kilkaset metrów od parkingu.
Inne piękne i potężne wodospady to Mae Klang i Wachirathan i oba znajdują się bardzo blisko parkingów. Następnie możesz zrobić szybki postój przy wodospadzie Sirithan. Nie tak imponujący, jak pozostałe, ale wciąż bardzo fajny.
Oprócz wędrówek i wodospadów z pewnością nie można pominąć bliźniaczych pagód: Pra Mahatat Noppamethedon i Pra Mahatat Nopphonphusiri. Zostały zbudowane na cześć zmarłego króla Bhumibola Adulyadeja i królowej Sirikit i są otoczone spektakularnymi ogrodami. Widoki na okoliczne góry też są świetne.
Królewska Stacja Rolnicza Inthanon to ogromny ogród dla miłośników kwiatów, ale poza tym niewiele więcej można tam zrobić.
The Royal Agricultural Station Inthanon is a huge garden for flower enthusiasts but other than that, there is not much else you can do there.
Jeśli chcesz kupić pamiątki, możesz zatrzymać się na rynku lokalnej społeczności Hmong. Dostępne są tutaj owoce, warzywa, orzechy i różne trunki, ale ceny są dość wysokie.
Po tak wypełnionym atrakcjami dniu, przyszedł czas powrotu do Chiang Mai, czyli ostatniego punktu na pętli Mae Hong Son. Przejechanie ostatnich 90 km powinno zająć około 1,5 godziny. Muszę przyznać, że cała wyprawa była po prostu niesamowita, ale również wymagająca fizycznie i ostatnie kilometry na ruchliwych drogach Chiang Mai do końca wyssały resztki mojej energi.
Zakwaterowanie
Dzień 1: Pay Yard Guesthouse
Nic nadzwyczajnego, ale stosunkowo tani domek (375 THB), czysty i ze wszystkim, czego potrzeba na krótki postój. Znajduje się blisko centrum miasta i ulicy ze street foodem.
Adres: 3/1 Moo 8 Tumbon Vieng Tai, Amphoe Pai, Mae Hong Sorn, Pai, 58130, Thailand
Telefon: +66 99 230 6599, Koordynaty GPS: N 019° 21.097, E 98° 25.979
Dzień 2: Jungle Guesthouse
Czyste i ładnie zaprojektowane domki. Właścicielka pokazała mi dwie wersję: tańszą i droższą. Zdecydowałem się na tę drugą dla większego komfortu i był to dobry wybór. Łóżko było wygodne, na miejscu można również coś zjeść.
Adres: 200 1095 สบป่อง อ.ปางมะผ้า, 58150 Mae Hong Son, Thailand
Telefon: +66948283865
Dzień 3: Boondee House
Kolejny czysty, wygodny i dobrze zarządzany pensjonat. 450 THB za pokój z klimatyzacją, podwójnym łóżkiem i prywatną łazienką.
Adres: 6 Soi Padung mauitau, Muang, Mae Hong Son, 58000, Thailand
Telefon: +66 88 435 9258, Koordynaty GPS: N 019° 18.124, E 97° 57.851
Dzień 4: Huen Hug Hod The Resort
Położony tuż przy głównej drodze, ale w nocy praktycznie ruch zamiera i jest cisza. Pokoje są przestronne i czyste. W cenie jest również bardzo podstawowe śniadanie.
Adres: 296 Moo.1, T. Hang Dong, A. Hot, Hot, Hot, Thailand, 50240
Telefon: +66850307356
Dzień 5: 60 Blue House
Muszę przyznać, że miałem poważne wątpliwości, kiedy przyjechałem tu po raz pierwszy. Powiedzmy, że z zewnątrz budynek nie wygląda zbyt atrakcyjnie. Ale skończyło się na tym, że zostałem przez ponad tydzień, a właściciel pomógł mi w przedłużeniu mojej wizy. Parking dla motocykli, część wypoczynkowa przed domem, tania wypożyczalnia rowerów i pralnia. Wszystko to jest dostępne dla turystów. W pokoju jest klimatyzacja i bardzo szybki internet. Łazienka jest wspólna z innymi goścmi na piętrze jednak w ogóle to nie przeszkadza.
Adres: 32-34 Ratchaphakinai Rd, T.Pragin, A.Muang, Phra Sing, Chiang Mai, 50200, Thailand
Telefon: +66 89 700 9971, Koordynaty GPS: N 018° 46.944, E 98° 59.397
Wskazówki
Noś kask i odzież ochronną
Wiem, że w ciągu dnia może być gorąco, a jazda motocyklem w kasku, rękawiczkach i długich rękawach nie jest najprzyjemniejsza, zwłaszcza gdy widzisz wszystkich miejscowych uprawiających freestyle na drodze, ale lepiej się zabezpieczyć niż żałować.
Podróżuj z lekkim bagażem
Pokonywanie setek kilometrów na motocyklu dziennie nie będzie łatwe z ciężkim plecakiem. Zabierz tylko te rzeczy, które na pewno potrzebujesz. Wykorzystaj przestrzeń pod siedzeniem lub trzymaj bagaż między nogami, jeśli nie przeszkadza Ci to podczas jazdy. W ten sposób plecy nie będą obciążone.
Zabierz ciepłe ubrania
W regionach górskich lub na szczycie Doi Inthanon temperatura może spaść znacznie poniżej 10C, szczególnie w nocy lub rano. Nie trzeba dodawać, że podczas jazdy motocyklem, temperatura odczuwalna może być nawet niższa.
Zaplanuj wystarczająco dużo czasu
Zaplanowałam 5 dni i chociaż zobaczyłem wszystkie miejsca, które chciałem, to zdarzały się momenty, kiedy czułem się w pośpiechu i trochę zmęczony. Gdybym kiedykolwiek robił pętlę jeszcze raz, zaplanowałbym co najmniej 2-3 dni więcej, szczególnie w rejonie Pai, Mae Sariang czy Doi Inthanon.
Zabierz latarkę
Może się bardzo przydać przy eksploracji Jaskini Nam Lod lub w sytuacjach awaryjnych, kiedy brak oświetlenia na drodze
Unikaj jazdy w nocy
Pętla Mae Hong Son ma wiele zakrętów, a poza miastami na drodze nie ma oświetlenia. Zrób sobie przysługę i zaplanuj dojazd w pobliże noclegu mniej więcej w porze zachodu słońca.
Zapisz ważne numery alarmowe
Nie chcesz nerwowo przeglądać Internetu w poszukiwaniu właściwego numeru w nagłych wypadkach.