Semeru to stratowulkan, który wznosząc się na wysokość 3,676 m n.p.m zyskał sobie przydomek “dach Jawy”. Znany jest również jako Mahameru, czyli „Wielka Góra”. Nazwa pochodzi od hinduskiego szczytu Meru lub Sumeru, czyli miejsca, w którym mieszkają bogowie.
To popularne miejsce na krótki trekking z noclegiem pod namiotem oraz nutką prawdziwej przygody. W końcu idzie się po aktywnym wulkanie! Jego aktywność można zauważyć już z daleko, kiedy chmura popiołu wulkanicznego wydmuchiwana jest z krateru niczym dym papierosa z ust palacza. W drodze na szczyt zastanawiam się jak to będzie wyglądać z bliska. Czy jest to w ogóle bezpieczne?
Semeru ma długą historię erupcji i szlak może być okresowo zamykany dla turystów. Byłem tam w sierpniu 2019 roku i czułem się całkowicie bezpiecznie. Oczywiście należy zachować ostrożność, szczególnie na ostatnich kilometrach podczas przemieszczania się po stromym i wystawionym na silny wiatr zboczu, a także w okolicy samego szczytu. Tam najprawdopodobniej będziesz świadkiem małej erupcji, gdy popiół wulkaniczny wyleci w powietrze zaledwie kilka metrów od Ciebie. Jest to jeden z elementów, który przyciąga tylu turystów. Nie podchodź zbyt blisko, aby uniknąć wdychania toksyn. Każdy z niecierpliwością czeka na selfie z małą erupcją w tle, a te jak na zwołanie mają miejsce nawet co 20-30 minut!
Informacje praktyczne
Szczegóły techniczne
- Szczyt: 3676 m n.p.m
- Zmiana wysokości: 1576 m
- Długość szlaku: 42 km w dwie strony
- Kemping przy jeziorze Ranu Kumbolo: 2400 m n.p.m (10,5 km od punktu szlaku)
- Kemping Kalimati: 2700 m n.p.m (7,5 km od Jeziora Ranu Kumbolo)
- Ostatnie wejście: 3 km w jedną stronę od kempingu Kalimati
- Poziom trudności: średni / trudny
Sezon trekkingowy
Pora sucha, która jest najlepszym czasem na wędrówkę, zaczyna się od końca kwietnia i trwa do listopada. W porze deszczowej od stycznia do końca kwietnia szlak na szczyt może być zamknięty, ale przede wszystkim próba zdobycia wulkanu może być niebezpieczna. To także czas na odbudowę ekosystemu parku narodowego.
Dojazd
W dzień poprzedzający wyjście na trekking, pokonałem trasę Malang – Tumpang – Ranu Pane. Pierwszy etap był bardzo prosty, zamówioną taksówką przez aplikację Grab. Powiedz kierowcy, aby wysadził Cię w Tumpang przy punkcie odjazdów jeepów do Ranu Pane. Zarówno Grab, jak i Gojek to świetne sposoby na poruszanie się po Indonezji. Działają w taki sam sposób jak Uber, ale mają znacznie więcej dostępnych opcji. Możesz zamówić dostawę dosłownie wszystkiego, co można sobie wyobrazić!
W Tumpang czekałem ponad godzinę na przyłączenie się innych pasażerów w celu obniżenia kosztów przejazdu jeepem. Niestety, koniec końców była nas tylko dwójka. Po długich negocjacjach koszt wyniósł 150.000 IDR na osobę. Zasada jest prosta – im większa grupa, tym niższy koszt na osobę.
Wymagane dokumenty
Badanie lekarskie – można je zrobić w lokalnych szpitalach lub publicznych placówkach służby zdrowia na 1 dzień przed wędrówką. To łatwa procedura – sprawdzane są waga, wzrost, ciśnienie krwi oraz pada kilka pytań o ogólny stan zdrowia. Nie pamiętam dokładnego kosztu, ale było to około 20.000–40.000 IDR. Badanie przeszedłem w Malang, ale można to zrobić również w Tumpang, a nawet w wiosce Ranu Pane.
Kopia paszportu / dowodu tożsamości – kserokopia ważnego dokumentu potwierdzającego tożsamość. W przypadku nastolatków, którzy nie ukończyli 17 lat, wymagana jest dodatkowo podpisana i ostemplowana zgoda rodziców (opłata 6.000 IDR).
Formularz rejestracyjny – potwierdzenie rejestracji online lub dokument wypełniony w biurze w Ranu Pane.
Rezerwacje oraz ceny
Rejestracji oraz płatności za pozwolenie można dokonać za pośrednictwem strony internetowej Parku Narodowego Bromo Tengger Semeru. Następnie otrzymuje się maila z potwierdzeniem. Wejście na szlak limitowane jest do 600 osób dziennie, dlatego w szczycie sezonu warto dokonać zarezerwować miejsce online. Jest to możliwe co najmniej 3 dni przed rozpoczęciem wędrówki.
W moim przypadku wystąpił problem z przetwarzaniem płatności za pomocą karty kredytowej. Jeśli masz ten sam problem, pobierz wystarczającą ilość gotówki i zapłać w biurze w Ranu Pane. Przy niedokonaniu płatności w ciągu 5 godzin od rejestracji, zostanie ona anulowana. Mimo przekroczenia wymaganego terminu, wyjaśniłem strażnikowi swoje problemy z płatnością i zapłaciłem gotówką.
Ceny dla Indonezyjczyków
Dni pracujące: 19.000 IDR / osoba / dzień
Weekendy i święta: 24.000 IDR / osoba / dzień
Ceny dla turystów:
Dni pracujące: 210.000 IDR / osoba / dzień
Weekendy i święta: 310.000 IDR / osoba / dzień
Odprawa
Po odebraniu pozwolenia zostałem zaproszony na odprawę. Pracownicy parku narodowego wyjaśnili trasę, lokalizację kempingów i kilka wskazówek dotyczących bezpieczeństwa. Szczególnie warta zapamiętania jest jedna zasada: cokolwiek przyniesiesz, wynieś ze sobą. Indonezja ma duży problem ze śmieciami i pamiętaj, aby nie pozostawić po sobie śladu. Śmieci wyrzuć po powrocie do wioski Ranu Pane.
Plany wyprawy
2 DNI 1 NOC
W dwa dni pokonałem 42 km, a drugi z nich będzie szczególnie męczący. Zrób tę wersję, jeśli jesteś doświadczonym piechurem w przyzwoitej formie. Dla mnie ilość czasu była wystarczająca, choć jeden dodatkowy dzień na łonie przyrody by nie zaszkodził. Kemping nad jeziorem Ranu Kumbalo znajduje się zaledwie 3 godziny od Ranu Pane, dlatego zostanie tam na dodatkową noc wydawał mi się nierozsądny.
Day 1: Ranu Pane – Jezioro Ranu Kumbalo – Kemping Kalimati
Day 2: Kemping Kalimati – Szczyt Semeru – Kemping Kalimati – Jezioro Ranu Kumbalo – Ranu Pane
3 DNI 2 NOCE
Najbardziej popularna i optymalna wersja wędrówki, dająca więcej czasu na relaks i delektowanie się widokami w wolniejszym tempie.
Dzień 1: Ranu Pane – Jezioro Ranu Kumbalo – Kemping Kalimati
Dzień 2: Kemping Kalimati – Szczyt Semeru – Kemping Kalimati – Jezioro Ranu Kumbalo
Dzień 3: Jezioro Ranu Kumbalo – Ranu Pane
4 DNI 3 NOCE
Bardzo długa i niewymagająca wersja… dla mnie chyba jednak zbyt długa. Ale jeśli jesteś z grupą przyjaciół, dlaczego nie 🙂
Dzień 1: Ranu Pane – Jezioro Ranu Kumbalo – Kemping Kalimati
Dzień 2: Kemping Kalimati – Szczyt Semeru – Kemping Kalimati
Dzień 3: Kemping Kalimati – Jezioro Ranu Kumbalo
Dzień 3: Jezioro Ranu Kumbalo – Ranu Pane
Z przewodnikiem czy na własną rękę?
Korzystanie z przewodnika nie jest konieczne. Szlak jest łatwo widoczny, często mija się innych innych ludzi oraz małe stragany sprzedające przekąsi i napoje. Zgubienie się jest raczej niemożliwe. Na ostatnim fragmencie prowadzącym na szczyt, podążaj za latarkami innych turystów, a wszystko będzie dobrze.
Wyposażenie
Podstawowa lista rzeczy do zabrania na szlak:
- Kemping: namiot, śpiwór, mata do spania, kuchenka gazowa, garnek do gotowania, zapalniczka.
Jeśli nie masz własnego sprzętu, możesz go łatwo wypożyczyć w Rane Pane. - Ubrania: warstwa termiczna, koszulki, szorty, długie spodnie, ciepły sweter / bluza z kapturem, rękawiczki, czapka, skarpety, bielizna, buty turystyczne, kurtka.
Nie lekceważ pogody. Nawet jeśli jest ciepło i przyjemnie w Tumpang lub nawet w Ranu Pane, noce na kempingach będą chłodne. - Latarka czołowa i zapasowe baterie, kije trekkingowe, okulary przeciwsłoneczne.
Dobre oświetlenie jest niezbędne, ponieważ kilka godzin spędzisz na podejściu w środku nocy. Kije trekkingowe są niezwykle przydatne na stromych zboczach, więc dobrze jest mieć co najmniej jeden. - Apteczka, podstawowe leki, krem do opalania.
- Jedzenie
Nie bierz za dużo. Indonezja nie zostawi Cię z pustym żołądkiem. Po drodze są małe stragany, w których można kupić owoce, napoje, przekąski. Wesprzesz lokalną społeczność oraz będziesz miał lżejszy plecak. - Aparat fotograficzny
Zakwaterowanie w Ranu Pane
W wiosce znajduje się wiele opcji zakwaterowania. Najlepiej wyszukać je przez internet, a następnie wysłać wiadomość na Whatsapp i potwierdzić dostępność. Można też po prostu rozejrzeć się i znaleźć coś na miejscu. Polecam Thomas Sanjaya Homestay, gdzie wynająłem prosty, ale całkowicie wystarczający pokój. Był nawet prysznic z ciepłą wodą, co w Indonezji nie zawsze jest standardem 🙂 Właściciele prowadzą również mały sklepik dla tych, którzy chcą kupić dodatkowe przekąski, ciastka lub wypożyczyć sprzęt. Noc była naprawdę chłodna, co utwierdziło mnie w przekonaniu, że następnej nocy łatwo nie będzie.
Na szlaku – 2 dni 1 noc
Dzień 1: Ranu Pane – Jezioro Ranu Kumbolo – Kemping Kalimati (15km, 5-6h)
Etap 1: Z wioski Ranu Pane do jeziora Ranu Kumbolo Lake (3-3.5h)
Około 7 rano pensjonat zaczął tętnić życiem. Śniadanie nie zaskoczyło – było to nasi goreng (smażony ryż) z jajkiem. Mógłbym wiele powiedzieć o tej potrawie, ale podkreślę tylko, że jest to absolutnie najpopularniejszy posiłek dla osób podróżujących w stylu niskobudżetowym i jadłem go prawie codziennie 🙂
O 8 rano byłem już w drodze. Najpierw drogą asfaltową do bramy parku narodowego, gdzie sprawdzono moje pozwolenie, a następnie wzdłuż pól uprawnych w kierunku lasu. Niespodziewanie zdałem sobie sprawę, że zabranie ze sobą tak dużej ilości jedzenia było zupełnie zbędne. Dlaczego? Po drodze są warungi (małe stragany)! Można w nich kupić owoce, przekąski, napoje i oczywiście smażony ryż lub makaron. Zatrzymując się tam, nie tylko uzupełnisz energię, ale również wesprzesz miejscową ludność prowadzącą to wymagające przedsięwzięcie. Codziennie o zmierzchu schodzą oni z powrotem do wioski, by następnego ranka wyruszyć ponownie w górę, niosąc produkty na plecach.
Semeru wciąż majaczył daleko przede mną, kiedy nagle chmura pyłu wulkanicznego pojawiła się tuż nad szczytem! Wyglądało to niesamowicie i po raz pierwszy widziałem taką aktywność wulkanu. Nikogo to jednak już nie dziwi, ponieważ od 1967 r. wulkan jest w stanie niemal ciągłej aktywności. Małe erupcje zdarzają się nawet co 20-30 minut! Szlak jest bezpieczny, choć dla własnego bezpieczeństwa nigdy nie należy schodzić z niego schodzić.
Po około 3 godzinach od wyjścia z Ranu Pane dotarłem do jeziora Ranu Kumbolo. Nad jeziorem znajduje się piękny kemping, oraz oczywiście stragany. Pływanie w jeziorze jest niedozwolone, ponieważ woda jest używana do picia i gotowania. Trochę żałuję, że nie zostałem tam na dodatkową noc. Następnym razem!
Etap 2: Od jeziora Ranu Kumbolo Lake do kempingu Kalimati (2-2.5h)
Po przerwie na ugotowanie zupki błyskawicznej i relaksie nad jeziorem, kontynuowałem znacznie bardziej wymagająca część szlaku prowadzącą przez las i łąki do kempingu Kalimati. Tutaj plecak zaczął ciążyć i cieszyłem się, że mam kije trekkingowe dla dodatkowego wsparcia. Wcześniej Semeru był widoczny rzadko i z bardzo daleka. Tym razem był jednak coraz bliżej.
Około 2 godziny później rozstawiałem już namiot. Kemping był pełen przyjaznych piechurów, wszyscy zajęci gotowaniem. Warto uzupełnić tutaj butelki z wodą. Źródło znajduje się około 15 minut spacerem od kempingu. Zapytaj miejscowych o drogę.
Pamiętając, że noc będzie krótka, starałem się chwilę przespać, zanim alarm w telefonie poderwał mnie na równie nogi o północy.
Dzień 2: Kemping Kalimati – Szczyt Semeru – Kemping Kalimati – Jezioro Ranu Kumbolo – Ranu Pane
Etap 1: Z kempingu Kalimati na szczyt Semeru (4-5h)
Noce na kempingu Kalimati mogą być naprawdę chłodne. Najlepiej mieć swój własny, sprawdzony i ciepły śpiwór, ponieważ te wynajmowane nie zapewnią komfortu. Dobrym pomysłem jest również bielizna termiczna.
By się rozgrzać, zacząłem przygotowywać śniadanie. Nie zapomnij o nim, ponieważ na kolejne kilka godzin potrzebujesz sporo kalorii. Większość rzeczy zostawiłem w namiocie i wziąłem tylko mały plecak z wodą, przekąskami, aparatem fotograficznym i dodatkową warstwą ubrania.
Większość ludzi rusza na szlak między 00:00 – 01:00. Jedna z grup planowała start o 22:00, ale myślę, że jest to lekka przesada. Przedwczesne zdobycie szczytu i oczekiwanie na wschód słońca spowoduje wychłodzenie ciała. Wyjdź o północy, jeśli Twoje tempo jest wolniejsze i chcesz zobaczyć wschód słońca z samego szczytu. Jeśli jesteś szybszy lub wystarczy Ci przywitanie dnia ze zbocza góry (co i tak jest przepiękne), wyrusz około 01:00 – 01:30.
Mogę sobie wyobrazić, że wchodzenie na szczyt w pojedynkę w środku nocy może trudne, ale wielu innych turystów wyruszała w tym samym czasie, więc poszedłem za nimi. Wszyscy byli wyposażeni w latarki, co tworzyło ruchomą linię światła poruszającą się w górę.
Tuż za kempingiem przeszedłem przez las, by następnie znaleźć się na otwartym terenie. Tutaj zaczyna się strome podejście po wulkanicznym podłożu. 2 kroki w górę i zjazd 1 krok w dół. Stromo. Zimno. Wietrznie. Trzeba także uważać na luźne kamienie staczające się po zboczu. Może to lepiej, że wspinam się w ciemności? Prę do przodu nie wiedząc, jak jeszcze daleko jestem od szczytu.
Ok, nie chcę straszyć! To trudno podejście, ale dasz radę. Narzuć sobie odpowiednie tempo i rób krótkie przerwy, gdy zabraknie tchu.
Szczyt jest płaski i każdy znajduje swoje miejsce na zrobienie pięknych zdjęć i delektowanie się widokami. Te są spektakularne, ponieważ stoję na najwyższej górze na Jawie. Warto przejść wzdłuż grzbietu w pobliże krateru. Tam miałem miłą pogawędkę z grupą Indonezyjczyków, którzy poczęstowali mnie ciepłym napojem imbirowym i zupą! Ogrzanie się po kilku godzinach spędzonych w drodze było dokładnie tym, czego potrzebowałem.
Najbardziej zapadną mi w pamięć dwie małe erupcje, które miały miejsce kilkanaście metrów ode mnie. Takie same jak widziane dzień wcześniej, ale tym razem na wyciągnięcie ręki. Chmura rosła i nabierała kształtu, leniwie wisząc w powietrzu. Spektakl ten przypomina o częstej aktywności wulkanicznej i sile natury w Indonezji. Na Semeru takie erupcje zdarzają się nawet co 20-30 minut, więc po prostu czekaj i przygotuj się na jedyną w swoim rodzaju okazję do zdjęcia!
Etap 2: Ze szczytu Semeru do wioski Ranu Pane (6-8h)
Zdobycie szczytu zajęło mi blisko 5 godzin, natomiast droga powrotna do obozu… mniej niż 1,5 godziny. Zsuwanie się w dół po wulkanicznym żwirze jest najskuteczniejszym i najszybszym sposobem zejścia. Kiedy odwróciłem się za siebie, czułem olbrzymią satysfakcję, że pokonałem ten stromy szlak w środku nocy.
Po godzinnej przerwie na śniadanie i odpoczynek, spakowałem wszystkie rzeczy, a następnie ruszyłem w drogę powrotną do Ranu Pane. Po minięciu jeziora Ranu Kumbolo zacząłem czuć się naprawdę zmęczony i coraz częściej robiłem przerwy, by choć na chwilę zdjąć plecak. Do wioski dotarłem wyczerpany, ale szczęśliwy!
Ostatnim krokiem było zorganizowanie transportu jeepem do Tumpang, a stamtąd taksówką do hotelu w Malang. Jak zawsze w Indonezji, po ciężkich negocjacjach ceny kierowca zabrał mnie za 200 IDR. I tym razem trudno było znaleźć innych turystów, aby podzielić koszty.